Jak w Imagine Cup 2008 wypadli polscy studenci? Dobrze, czy źle? Lepiej, czy gorzej niże rok temu w Korei?
Bardzo trudne pytanie. Imagine Cup to:
- projektowanie oprogramowania – najważniejsza kategoria, od tego konkurs się zaczął; w tej kategorii w Paryżu wystartowało 61 drużyn,
- kategorie zespołowe związane z budowaniem rozwiązań informatycznych (Embeded Development, Game Development, Interoperability),
- inne kategorie (indywidualne i zespołowe) - algorytmy, fotografia, projektowanie interfejsu … itd.
Przez wiele lat (2005 – Japonia, 2006 – Indie, 2007 – Korea) kategoria „inne” była naszą domeną. W Paryżu nie udało nam się w tej kategorii uzyskać żadnego miejsca na podium (złośliwi mówią, że zadania polskiego sędziego w „algorytmach” – kiedyś laureata tej konkurencji - okazały się zbyt trudne dla naszego finalisty).
A kategorie zespołowe?
1. Projektowanie Oprogramowania (Software Design). Krajowy finalista zespół Demoscene Spirit z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu z projektem LifeTracker, nie zakwalifikował się do półfinałowej dwunastki. Ciekawy problem, niekonwencjonalne rozwiązanie … Jednak to za mało. Liczy się też prezentacja, ta przeprowadzona w trakcie finałowej rozgrywki. I tu nie było już tak dobrze. Wygranie Imagine Cup w Polsce nie wystarcza, by liczyć się w trakcie światowego finału. To wymaga dodatkowej pracy. A tu na przeszkodzie staje ... letnia sesja. Muszę obiektywnie przyznać, że prezentacja zespołu Demoscene Spirit w Paryżu była jeszcze lepsza od tej w Warszawie (widziałem, nie oceniałem punktowo). Krok do przodu. To dobrze, ale przydałby się jeszcze jeden
2. Systemy wbudowane (Embeded Development). Ta kategoria wydaje się być drugą kategorią Imagine Cup. I może być naszą mocną stroną. Polscy studenci bardzo lubią łączyć oprogramowanie niskopoziomowe (elektroniki) z programowaniem dla PC-tów. O polskim projekcie Ecopteron, zespół Aero@PUT (Politechnika Poznańska) w składzie: Mikołaj Małaczyński, Piotr Kryger, Jakub Pawłowski, Piotr Ślęza było w Paryżu głośno, a stanowisko prezentacyjne (to hotelu Nowotel i w Luwrze) było oblężone przez przedstawicieli biznesu, mediów i uczestników światowego finału. Trzecie miejsce w tej kategorii to duży sukces. Dla mnie niedosyt. Widziałem sześć najlepszych prezentacji w Luwrze. Wydawało mi się (nie byłem sędzią w tej kategorii, nie potrafiłem prezentacji profesjonalnie ocenić), że rozwiązanie i prezentacja polskich studentów jest numer dwa (za Irlandią). Nie moje, a sędziów tej kategorii zdanie się liczy. Jestem pod wrażeniem pracy wykonanej przez zespół Aero@PUT i ich mentora Wojciecha Świtały, który jako uczestnik uczestniczył w światowym finale (Indie 2006). Jak mówi polskie przysłowie „nie ma złego, co by na dobre nie wyszło”. Za rok zespół może wystartować po raz trzeci, a kolejna mądrość ludowa podpowiada „do trzech razy sztuka”. Mikołaj – rozważcie to!
3. Współpraca platform i urządzeń (Interoperability). Ta kategoria nie miała swojego finału w Paryżu. Rozgrywki przeprowadzono off-line. Trzy najlepsze zespoły przyjechały do Paryża. Nie znały swoich miejsc. Jak wspominałem w poprzedniej relacji, w tej kategorii zespół sędziów najwyżej ocenił zespół Brazylii. Polscy studenci –zespół Together (Politechnika Poznańska) zajęli trzecie miejsce. Brawo! Warto podkreślić, że mentorem tego zespołu był dr Jacek Jelonek. Dwa lata temu Jacek był mentorem polskiego zespołu w kategorii projektowanie oprogramowania w trakcie finałów w New Delhi (w członkiem zespołu wspomniany wyżej Wojciech Świtała). W 2007 roku, w trakcie polskiego finału Imagine Cup 2007 zespół, którego opiekunem był Jacek był tuż za pierwszym zespołem.
Jaki był finał dla Polski? Dobry, czy zły?
26 krajów odebrało nagrody w Luwrze. Dwa razy odebrali je polscy studenci …
Sukcesem jest to, że zaczynamy być mocni w kategoriach zespołowych ( „boję się Polaków”, to były słowa skierowane do mnie przez opiekunkę chińskiego zespołu w kategorii Embeded Development ). Jeżeli za rok uda nam się wejść do finałowej dwunastki (a może i szóstki) w kategorii projektowanie oprogramowania i powtórzyć sukcesy w kategorii „inne” z Seulu, czy New Delhi to ponownie ja (lub mój następca) na kolejnym Imagine Cup będzie zasypywany pytaniami, „na czym polega wasz sukces kształcenia młodych ludzi, że są tak wspaniali?" Są wspaniali! Widzę to od trzech lat.
Musimy też umieć to udowodnić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz