piątek, 18 grudnia 2009

Visual Studio 2010 i Team Foundation Server 2010 poźniej

Soma Somasegar - Senior Vice President of the Developer Division w Microsoft jak i Scott Guthrie - Corporate Vice President of Microsoft's .NET Developer Platform ogłosili dzisiaj na swoich blogach o przesunięciu (o kilka tygodni – dokładny termin nie został podany) premiery Visual Studio 2010. Decyzja wynika z dodatkowej, nie planowanej wcześniej pracy. To efekt nadesłanych uwag na temat wersji beta2, która została przekazana do użytkowania w październiku tego roku. W lutym 2010 zostanie przekazana do publicznych testów, nieplanowana wcześniej wersja RC (Relase Candidate) z licencją "go to live” (Microsoft zadba, o możliwość komercyjnego użycia tego, co zbudowano za pomocą wersji RC). Tym samym później pojawi się nowa wersja Team Foundation Server 2010.
Decyzja jak najbardziej słuszna (jakość produktu należy stawiać przed marketingowymi premierami). W pełni popieram!
Nie poddałem się trendom - umieszczenia na swoim blogu gadżetu – licznika odmierzającego czas do premiery 22 marca. Nie muszę niczego usuwać.

środa, 25 listopada 2009

Kolejna wersja metodyki Sure Step

Jestem dużym fanem metodyki Sure Step. To ekstraliga metodyk wdrożeniowych systemów informatycznych. Okazuje się, że nie tylko wdrożeniowych …

W piątek, 20 listopada miałem okazję spotkać się w kampusie Microsoft, w Redmond, WA z Chandru Shankarem, głównym architektem metodyki Sure Step. Kolejne wydanie metodyki planowane jest na koniec listopada (czytaj: będzie pod koniec pierwszego tygodnia grudnia). Chandru zaprezentował mi rezultaty prac jego zespołu. Byłem pod wrażeniem!


Na przykład lekkości kreowania nowego projektu. Metodyka uwzględni również „agile project”, kiedy razem z klientem (szczególnie przy CRM) musimy pójść w nieznane. To, co pojawi się w grudniu to krok w oczekiwanym kierunku. O dużych zmianach (w 2010 roku) rozmawialiśmy w trakcie obiadu.


Być może i moje lobbowanie (nie wiem, dlaczego? - dzisiaj w Polsce to słowo ma tylko pejoratywne zabarwienie) nie pójdzie na marne.

czwartek, 19 listopada 2009

Steven Sinofsky i jego książka

W trakcie drugiego dnia PDC 2009 w Los Angeles miałem okazję zamienić kilka zdań z Stevenem Sinofsky (President of Windows and Windows Live Division). To jedna z charyzmatycznych postaci świata Microsoft. Znacznie przyczynił się do sukcesu Windows 7. Steven poprowadził dzisiaj pierwszą część sesji generalnej, a po południu podpisywał swoją książkę One Strategy: Organization, Planning, and Decision Making. Byłem pierwszym, któremu wpisał dedykację. Może, to rezultat polskich korzeni, ale moje imię zostało zapisane bez błędu. Książkę zrecenzuję jak przeczytam. Pierwsze kartkowanie przebiegło bardzo obiecująco.

Czy Microsoft korumpuje informatyków?

Dzisiaj, w Los Angeles na konferencji PDC Microsoft przekazał uczestnikom konferencji ponad 3000 notebook’ów Acer Aspire 1420P Convertible Tablet PC. Daniel Biesada na swoim blogu napisał - Microsoft rozdaje komputery.

Czy tak faktycznie jest? A możemy mamy do czynienia z korupcją? Czy polscy uczestnicy konferencji (w tym ja) powinni donieść na siebie do CBA?Nie!

Będąc tutaj, w Los Angeles mam okazję zobaczyć jak przez ostatnie 12 miesięcy Microsoft przyśpieszył. Windows Azure staje się rzeczywistością, Windows 7 jest efektem wspólnej pracy Microsoft i setek tysięcy osób, którzy uczestniczyli w jego testach, Silverligth 3 zmienił nasze spojrzenie na aplikacje internetowe. Animacja, fotografia, video w Internecie stało się jedną z częściej używanych form komunikacji. Zaprezentowana dzisiaj wersja Silverligth 4 (beta) przybliża nas do biznesowych aplikacji w Silverligth. Do tego Sharepoint 2010 staje się platformą nie tylko dla współpracy, ale interfejsem dla biznesowych aplikacji. W tym interfejsem do SAP …

Jak to ma się do komputerów, o których zacząłem? To, czy będziemy mieli do czynienia z technologiami, których wyżej wspomniałem zależy od projektantów aplikacji, architektów, testerów. I sprzętu, na którym pracują. Instalacja Windows 7 na komputerze, na którym poprzednio działa Windows XP, czy Vista ma sens, ale nie pozwala na pełne wykorzystanie Windows 7.
My ludzie IT musimy zmienić komputery, mimo, iż te używane wczoraj jeszcze nie zestarzały się. Pierwszy krok został zrobiony. 4 na 5 osób siedzących wokół mnie w konferencyjnej kafejce używa już Acer Aspire 1420P, jako notebook czy tablet. Od przyszłego poniedziałku będą tworzyć trochę inne oprogramowanie. Inwestycja? I tak i nie. To płatna konferencja. Można powiedzieć, że to uczestnicy (czy ich pracodawcy) w ramach konferencyjnej opłaty pokryli koszty sprzętu. Microsoft sfinansował inne koszty. Brawo Microsoft!


Amerykańskie prawo jest rygorystyczne. Notebooków nie otrzymali pracownicy instytucji rządowych i przedstawiciele mediów.

poniedziałek, 16 listopada 2009

Teamprise Client Suite będzie częścią Team System 2010

Czy deweloperzy pracujący w innych niż Microsoftowi technologie mogą korzystać z Team Foundation Server? To pytanie, które często mi zadawano.Odpowiedź była prosta. Pełną integrację zapewnia Teamprise Client (np. plug dla Eclipse IDE)W listopadzie Microsoft ogłosił, że odkupił od SourceGear oddział zajmujący się tworzeniem narzędzi dla Visual Team System – sprzedawanych aktualnie jako Teamprise Client Suite 3.3. Produkty oferowane przez SourceGear staną się częścią Visual Studio 2010 Ultimate, a Microsoft przejmie opiekę nad poprzednimi wersjami. Microsoft nie tylko zakupił prawa do oprogramowania, ale również pracownicy działu Teamprise stali się pracownikami Microsoft. więcej

Akademickie bliskie spotkania z technologią – cykl konferencji IT Academic Days

Jako jurorzy Imagine Cup 2009/2010 (tak - mamy prawie gotowy skład komisji sędziowskiej 2010) postanowiliśmy wybrać się na konferencje IT Academic Days (ITAD) by podzielić się naszym doświadczeniem związanym z tworzeniem rozwiązań informatycznych. Każdy z uczestniczących w spotkaniach sędziów przeprowadzi prezentację „Wystartować… i wygrać Imagine Cup 2010 (kategoria: Projektowanie Oprogramowania)”. Mój krakowski termin to 10 grudnia, Uniwersytet Jagielloński. Szczegóły na stronie ITAD .
Academic Day to cykl konferencji informatycznych na uczelniach technicznych organizowany przez studentów z Grup .Net i Grup IT. Udział w nim może być sposobem na zdobycie wiedzy dotyczącej programowania z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi i języków dostarczonych przez Microsoft. Tematyka spotkań obejmuje zagadnienia przeznaczone dla specjalistów IT i tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę w świecie technologii Microsoft więcej na stronie ITAD.

niedziela, 8 listopada 2009

Efektyvaus programavimo projektu valdymo seminaras

W tytule litewska nazwa seminarium - premiery Team Foundation Server 2010. Seminarium przeprowadziłem w Wilnie - 5 dni, po udostępnieniu wersji beta 2 społeczności informatycznej – 26 października 2009. Składało się z czterech modułów:
1. Quick Start – configure your environment, define your project, build your team, choose the right tools for each person .
2. Working with code repository and builds - developers' and project managers' needs and expectations during Software Development Life Cycle.
3. Effective project management with work items and Microsoft Solutions Framework 5.0 methodologies.
4. Testing and improving code quality. Reporting and analyzing the result of work done. How to extend Team Foundation Server 2010 methodology template? Case study: How Microsoft Team System’s Division use Team System 2010?
Wzięło w nim udział ponad 120 (zadowolonych) uczestników. Jego organizatorem był Microsoft Litwa.

sobota, 7 listopada 2009

50 spotkanie Krakowskiej Grupy Deweloperów .NET

Już 6 rok działa Krakowska Grupa Deweloperów .NET. Grupa, którą udało mi się stworzyć wspólnie z Joanną Grzywną, Piotrem Dobrowolskim i Pawłem Rzadkowskim.

Moja prezentacja to: Świat zmienia się. Efektywne zarządzanie projektami też!
Oto krótkie streszczenie: Zmieniają się zespoły. Te duże dzielą się na kilkuosobowe załogi, te małe jeszcze mocnej ze sobą współpracują. W ciszy i spokoju. To też załogi (wspólny sukces, czy porażka). Kamienie milowe zamieniają się bramy (gates) do kolejnych etapów. Czasem jakaś załoga nie przejdzie przez bramę. I nie ma usprawiedliwienia. Tonie.

Nie zależnie od tego, jakie metody pracy wybrano pojawia się porządek, czy porządkowanie metod pracy. Polskie firmy dążą do tego, by znaleźć się na poziomie CMMI 1,5, czy 2,5 (o dziwo nie 2). Oczywiście ma to nieformalny charakter. O dziwo można uporządkować nakładanie się na siebie procesów sprzedaży i życia projektu, a projekt nie zaczyna się po podpisaniu kontraktu … W przypadku projektów wewnętrznych (wewnątrz dużych organizacji) zarządzanie interesariuszami (stakeholders management) nabiera wymiaru praktycznego. Jeżeli do tego dołożyć mapy drogowe dla różnego typu projektów, to można by powiedzieć, że jesteśmy świadkami rewolucji.
O dziwo Microsoft wyczuwa to, co się dzieje. Nie teoretyzuje, nie przywiązuje się do tego, co było dobre w przeszłości. Odważnie idzie do przodu. Wystarczy popatrzyć na MSF 5, czy Sure Step 2.5.

W przerwie był tort!

Drugą sesją była prezentacja Szymona Pobiegi nt. usług zdalnych. Wysłuchałem z dużym zainteresowaniem.

Trzymam kciuki za kolejne 5 lat i deklaruję przygotowanie sesji na 100 spotkanie!

sobota, 24 października 2009

Team Foundation Server 2010 beta 2 dostępny publicznie

To miła niespodzianka. Wiedziałem, choć nie mogłem, o tym pisać, że 19 października Microsoft udostępni (w pierwszej kolejności subskrybentom MSDN) Visual Studio 2010. Nie przypuszczałem, że będzie również Team System 2010 beta 2 i Team Foundation Server 2010 beta 2.
A jednak stało się. To ważne wydarzenie, skoro sam vice president Soma Somasegar ogłosił to na swoim blogu. Beta 2 to szansa na produkcyjne wykorzystanie nowej technologii. Microsoft zadba o upgrade do wersji finalnej z TFS 2010 beta 2 (jeżeli tak zrobicie dajcie znać na vsgolive@microsoft.com) i TFS 2008.Cieszy mnie też informacja, o terminie premiery Visual Studio 2010. Odbędzie się 22 marca 2010. I wszystko skazuje na to, że będzie to również premiera Team System 2010 i Team Foundation Server 2010. Jeżeli na swoim blogu chcecie umieścić zegar, który odmierza czas to premiery, to po wskazówki zapraszam na blog Jeffa Beehlera. Zegar również umieścił Soma na swoim blogu.

czwartek, 24 września 2009

Zaplanuj sukces Twojego zespołu - Imagine Cup 2010 wystartował w Polsce

Wydaje mi się, że dużo wcześniej niż zwykle. Nic dziwnego, przecież to MY - Polska będziemy gospodarzami światowego finału. W każdym razie już dzisiaj można się rejestrować w trzech kategoriach: „Projektowanie oprogramowania”, „Projektowanie gier” oraz „Media cyfrowe”.
Już dzisiaj można zaplanować swój sukces!
Od 5 lat jestem aktywnie związany, z IC. Jako sędzia w kategorii „Projektowanie oprogramowania” - jako przewodniczący polskiej ekipy sędziowskiej i juror światowych finałów. Mam okazję obserwować zarówno chwile wzruszenia jak i smutku, ale … również śledzić losy finalistów. Spotykając uczestników, finalistów, czy laureatów różnych edycji IC często mam problem do rozstrzygnięcia – „co było wcześniej – jako, czy kura” – „czy ten młody człowiek był genialny zanim wystartował w IC, czy to IC wyzwolił w nim nieprzeciętne możliwości”.
A spotykam ich często. W kraju za i za granicą. W ważnych dla branży IT firmach, czy na prestiżowych konferencjach. Podchodzą do mnie chętnie nie tylko Polacy, ale i Rosjanie (ja i oni nie mają politycznych uprzedzeń), Bułgarzy, Chińczycy, Australijczycy, Kenijczycy, obywatele Jamajki, czy Amerykanie …
Sukces w IC nie oznacza miejsce na podium , czy materialna nagroda. Sukces IC to również szybki, poważny start w zawodowe życie. W kraju i za granicą.

Od 3 lat udaje mi się w kraju kompletować fantastyczny skład ekipy sędziów.
10-ciu polskich finalistów ma okazję do bezpośredniej, swobodnej rozmowy z prezesami ważnych polskich firm informatycznych. Wymienię tylko pięć (w kolejności alfabetycznej): Asseco Business Solutions, ComArch, InsERT, TETA, Wasco. Do tego na partnerskich zasadach. Tego nie doświadczają pracownicy, czy pracownicy, o kilkuletnim stażu …
Cieszę się, że IC 2010 w kategorii „Projektowanie oprogramowania” wytarował. Będę go wspierał, a być może i sędziował. I znowu spotkam tych nieprzeciętnych …

środa, 15 lipca 2009

Finałowe prace Imagine Cup 2009 w kategorii Projektowanie Oprogramowania

Od 3 lat obserwuję ścisły finał Imagine Cup – 6 najlepszych zespołów na tzw. wielkiej scenie (w Kairze był to jedynie wielki telebin).
Nie sędziuję, bo robią to wyróżnieni specjalnie „wielcy” świata IT - członkowie tzw. VIP Jury, ale oceniam (i punktuję) dla przyjemności. Obiecałem studentom, że swoje notatki z finału w Kairze opublikuję. Mam nadzieję, że będzie to pomocne tym, którzy wystartują w kolejnych edycjach konkursu.
Przy każdym zespole jest krótki opis problemu i zaproponowanego rozwiązania oraz plusy i … do poprawy. Sędziując Imagine Cup dostarczamy studentom tzw. sprzężenia zwrotnego. Swoje uwagi zapisujemy na gorąco (w tym roku ręcznie na papierze). Dzielimy go na pozytywny (bardzo podobało mi się …, moje uznanie budzi …) i konstruktywny (można zrobić lepiej). Ten drugi oznaczyłem (w polskiej edycji) właśnie „do poprawy”.
Apeluję do organizatorów kolejnych finałów (tym razem będą w Polsce, a więc po polsku), by wrócić do wielskiej sceny! Uczestniczący w finale studenci bardzo tego potrzebują… Ja też skorzystam.

Taiwan - Tech-Volunteers
Problem i koncepcja rozwiązania: Mamy wśród nas wiele osób niepełnosprawnych. W wielu życiowych czynnościach wymagają wsparcia wolontariuszy. Jak zaktywizować ludzi, by stali się wolontariuszami? Jak zwiększyć zaangażowanie istniejących wolontariuszy?
Zaproponowano portal, który niepełnosprawnym pozwala zgłosić potrzebę skorzystania ze wsparcia, a wolontariuszowi gotowość niesienia pomocy. Rozwiązanie przeglądarkowe i na urządzania mobilne. Portal pozwala na wystawienie oceny wolontariuszowi za udzieloną pomoc, którą może kierować się osoba niepełnosprawna wybierając partnera. Widowiskową funkcją było parowanie osób (np. na ulicy, w parku). Dwa telefony (wolontariusza i osoby niepełnosprawnej) w bliskiej odległości (prawdopodobnie zasięg bluetooth) uruchamiały ten sam system akustyczny (Azjaci lubują się w tego typu rozwiązaniach – uwielbiają je, nam Europejczykom wydają się trochę naiwne)
Plusy:
· System adresowany do młodych ludzi (po stronie chorych i wolontariuszy) stwarza nadzieję, że długo będzie aktywny,
· Prosty, ale klarowny problem,
· Scenariusze nie wydumane, ale wzięte z życia,
· Mechanizm walidacji osób na ulicy,
· Rozwiązanie mocno podparte wiedzą teoretyczną,
· Ładny interfejs i oprawa plastyczna,
· Bardzo interesujący film na zakończenie prezentacji,
Do poprawy:
· Trochę naiwne i idealistyczne,
· Zbyt duża ilość filmów wykorzystana w trackie 20 minutowej prezentacji,
· Zbyt długi czas trwania filmu użytego, jako otwarcie prezentacji,
· Przeładowane informacją (tekstem slajdy),
· Odczytywanie zawartości slajdów zamiast prezentowania problemu i rozwiązania,
· Aktualnie z systemu korzysta tylko 15 osób (razem) – a więc rozwiązanie ma tylko „laboratoryjny” charakter,
· Członkowie zespołu nie rozumieli treści zadawanych przez jurorów pytań
Łącznie zespół w 10 konkursowych kategoriach oceniłem na 59 punktów, co na mojej liście dało 5-te miejsce (ale tylko z jednym punktem przewagi nad miejscem 6-tym). Jak było w rzeczywistości, tego nie wiemy? Organizatorzy konkursu nie publikują miejsc 4-6, a do tej grupy został zakwalifikowany zespół Taiwanu.

Brazylia - Virtual Dreams
Problem i koncepcja rozwiązania: Diagnozowanie wymaga dostępu do karty choroby pacjenta. W dzisiejszych czasach kartę choroby zastępuje baza wiedzy, o przebytych chorobach, kuracjach, wyniki badań diagnostycznych. Dane te są poufne (mogą być znane pacjentowi i lekarzowi). Jednak w trakcie życia pacjenta lekarze zmieniają się. Kolejny lekarz powinien mieć możliwość dostępu do danych historycznych, jednak z zachowaniem ich poufności. Dane pacjenta powinny być współdzielone przez lekarzy. Z tym problem zmierzyli się studenci z Brazylii. Od strony technicznej bardzo poprawnie. Jednak, w trakcie 20 minutowej (wykrzyczanej) prezentacji nie zostałem przekonany, że rozwiązanie ma sens.
Plusy:
· Duże wyzwania, z którymi zmierzył się zespół,
· Identyfikacja użytkownika systemu (i jego uprawnień) za pomocą urządzenia mobilnego,
· Aplikacja działa zarówno w trybie on-line, jak i off-line,
· Klarownie przygotowana prezentacja – czytelne slajdy,
· Ładny interfejs,
· Doskonała wizualizacja wszystkich komponentów rozwiązania,
· Czarowanie odbiorcy opakowaniem
Do poprawy:
· Naiwny, dobudowany na siłę scenariusz współpracy z urządzeniami mobilnymi,
· Bardzo technologiczne rozwiązanie,
· Płytka funkcjonalność,
· Niepotrzebne pośpiech w trakcie prezentacji,
· Niepotrzebna próba wykrzyczenia, – jakie to ważne,
· Kiepska ścieżka dźwiękowa na zaprezentowanym filmie – trudno zrozumieć, o co chodzi
Punktowałem bezpośrednio po prezentacji, kiedy czary (great user experience) jeszcze działały. Łącznie w 10 konkursowych kategoriach zespół oceniłem na 58 punktów, co na mojej liście dało ostatnie 6-te miejsce (jednak tylko o jeden punkt mniej niż miejsce 5-te). Brazylia to duża rozbieżność pomiędzy moim subiektywnym spojrzeniem, a VIP Jury. Ostatecznie Brazylii przyznano, bowiem 3 miejsce.

Hiszpania - LADP Development
Problem i koncepcja rozwiązania: Nauczanie dzieci, które mają problemy z nauką stanowi swojego rodzaju wyzwanie. Zabawa, gry edukacyjne to jedna z bardziej skutecznych metod. Do tego komputer może być bardzo przydatny. Hiszpański zespół przygotował bardzo zgrabną aplikację do zarządzania edukacją takich dzieci i na początek zestaw 6-ciu (o ile dobrze pamiętam) gier.
Plusy:
· Czytelny i klarowny problem,
· Adekwatne do postawionego problemu rozwiązanie,
· Sięgnięcie po techno gie XNA, co nie jako było obowiązkowe decydując się na rozwiązanie typu „gra”,
· Czytelny i ładny i interfejs (to, nie jest oczywiste – były w konkursie inne gry, które przypominały epokę ZX Spectrum),
Do poprawy:
· Granie na emocjach sędziów (wyciskacz łez na początku prezentacji),
· Trochę naiwne podejście do problemu (może się sprawdzić w skali mikro, a nie makro),
· Bardzo wąski scenariusz (w procesie nauczania może być przydatny przez 2-3 tygodnie),
· Kiepski scenariusz prezentacji (pokazywanie na światowym finale jak zalogować się do systemu jest nieporozumieniem),
· Również nieporozumieniem było rozpoczęcie prezentacji od modelu biznesowego działania w przyszłości (nie na początku na tym konkursie),
· Brak innowacyjności,
· Brzydkie i nieczytelne slajdy,
· Mała staranność językowa (angielski wymawiany po hiszpańsku) – na tym konkursie nie jest wymagany brytyjski, czy amerykański akcent ani perfekcja gramatyczna – wymagana jest poprawność komunikacyjna, a ta pozostawiała wiele do życzenia
· Błędy w kodzie programu – aplikacja „zawiesiła” się w trakcie pracy …
Może zadział na mnie wyciskacz łez, może zostałem uwiedziony pięknym interfejsem zaproponowanych gier, może zadziałała zasada, że „mały problem, ale rozwiązany od początku do końca”? W każdym razie punktując bezpośrednio po prezentacji hiszpański zespół otrzymał ode mnie aż 69 punktów (dwa poprzednie 59 i 58) i 4-te miejsce na mojej liście.
Sędziując weryfikujemy swoje oceny zapisane na sali z tym, co przychodzi później, kiedy emocje związane z prezentacją opadną. Przeglądając notatki myślę, że tak mogłoby być w przypadku zespołu z Hiszpanii.

Rumunia - SYTECH
Problem i koncepcja rozwiązania: Siła lokalnej społeczności może być duża. Miałem okazję, o tym przekonać się wielokrotnie. Lokalne społeczności w Szwajcarii mogą więcej niż lokalne władze (posiadają siłę rażenia). Dzisiaj, kiedy zebrania i spotkania stały się nieefektywną metodą pracy rolę taką może przejąć portal lokalnej społeczności. Członkom lokalnej społeczności pozwala reagować na drobne (przy ulicy … od dwu dni dealer sprzedaje dzieciom ze szkoły … narkotyki) i duże (przeniesiona z … do naszego miasta fabryka … może wywołać katastrofę ekologiczną, jaka miała miejsce w …) wydarzenia. Pozwala na tworzenie grup działania, komunikowanie się z władzami (a czasem i wymuszanie określonych działań) jak i wymianę doświadczeń jak dany problem rozwiązać pomiędzy społecznościami po różnymi szerokościami geograficznymi. Problem zidentyfikowali, rozwiązali i wdrożyli (w swoim stu tysięcznym mieście) rumuńscy studenci.
Plusy:
· Klarownie postawiony problem,
· Dokładna analiza potrzeb klienta (miasto) i użytkowników (społeczności, mieszkańcy),
· Integracja różnych technologii informatycznych (wirtualna mapa jedną z ważniejszych metod komutacji – wszystko, co ważne związane jest z jakimś miejscem),
· Inteligentny mechanizm wyszukiwania (lokalnie – od odległości mniejszej niż … i globalnie),
· Rozwiązanie w przeglądarce internetowej i na urządzenie mobilne – piękny interfejs,
· Różne uprawnienia użytkowników (np. tylko zgłoszenie, albo rejestracja problemu),
· Działające wdrożenie (będące jednocześnie tzw. success story),
· Perfekcyjnie opracowana i przeprowadzona prezentacja (z klamrą na początek i koniec),
· Siła przekazu i argumentacji, jakiej w zawodowym życiu uczyć trzeba się długo …
· Duża sprawność techniczna, szybkość działania systemu
Do poprawy:
· Osobowość głównego prezentera górowała nad pozostałymi członkami zespołu, którzy na jego tle wypadli blado,
· Zaoferowane SDK (do budowania lokalnie rozszerzeń) nie było aż tak istotne jak próbowali nas przekonać członkowie
Łącznie w 10 konkursowych kategoriach zespół oceniłem na 79 punktów. Niby o 10 punktów od poprzedniej prezentacji i ponad 20 od tej, która znalazła się na końcu listy, ale aż sam się zdziwiłem, że tylko tyle. Perfekcja, profesjonalizm, klarowny przekaz. Solidna inżynierska prac. Ale nie aż tak innowacyjne. Nie wstałem z krzesła i nie krzyczałem „wow”.

Rosja - Vital Lab
Problem i koncepcja rozwiązania: O tym, jak poważnym zagrożeniem ludzkości są epidemie nikogo przekonywać nie trzeba, tym bardziej, że w Egipcie z wirusem AH1/N1 spotkaliśmy się „oko w oko”.
Rosjanie zaproponowali zarówno rozwiązanie lokalne (identyfikacja zagrożeń poprzez masowe pomiary i ich rejestrację temperatury ciała, ciśnienia, pulsu) jak i globalne (przemieszczanie się zagrożeń). Oglądając prezentację zastanawiałem się, czy przypadkiem nie połączono dwu prac konkursowych (np. w lokalnym konkursie) w jedną. Zresztą również forma obu części prezentacji była odmienna. Ta pierwsza (dowcipna w założeniu) przypominała przedstawienie teatralne (Rosjanie wystawiają Czechowa po angielsku - zażartowałem do siedzących obok polskich dziennikarzy), duga bardzo poważna, naukowa (zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie).
Plusy:
· Istotny problem,
· Szerokie podejście do problemu,
· Bardzo dobra integracji różnych technologii informatycznych,
· Mocne wsparcie od strony teoretycznej,
· Praktyczne wykorzystanie (filmik ze szkoły na rosyjskiej prowincji)
Do poprawy:
· Trochę infantylna prezentacja w części pierwszej (Rosjanie wystawiają Czechowa po angielsku),
· Rosyjskie teksty (w tym w aplikacji),
· Rozpoczęcie prezentacji filmem,
· Za dużo aktorstwa i sztampy (widać, że ćwiczyli to miesiącami), brak studenckiej spontaniczności,
· Pogubili się w trakcie pytań i odpowiedzi, co było ogromną przepaścią w stosunku do staranie wyreżyserowanej części pierwszej
Łącznie w 10 konkursowych kategoriach oceniłem zespół na 80 punktów. Lekkie „wow” pojawiło się wreszcie, ale ten 1 punkt wcale nie oznaczał, że Rosjanie wyprzedzą zespół z Rumunii.

Polska - Demoscene Spirit
Polski zespół prezentował się ostatni. To wzmacniało jego szanse, bo nawet upodobania jurorów były wyraźne. W regulaminie konkursu jest zapisane, że w pierwszej i drugiej rundzie nie mogą się spotkać sędzia i zespół z tego samego kraju. Coś w tym jest. Być może w dalszej części będę jeszcze mniej obiektywny.
Problem i koncepcja rozwiązania: Skażenie naturalnego środowiska spowodowało, że ciąże stają się coraz trudniejsze – wymagają większego monitoringu, często zaprzestania aktywnej działalności zawodowej przez kobietę. Podstawowym badaniem wykorzystywanym przez lekarzy jest KTG, które wykonywane jest tylko w warunkach klinicznych, a więc rzadko, do tego banie trwa aż 40-60 minut.
Pomysł polskich studentów to przeniesie KTG do domu (w aptece można by zakupić odpowiednią sondę i oprogramowanie lub wypożyczyć z kliniki). Wynik oceniony przez lekarza lub system ekspercki (element rozwiązania) były podstawą do zaproszenie ciężarnej kobiety do szpitala w celu powtórzenia badania (tym razem przez pielęgniarkę, czy lekarza) i podjęcie niezbędnych działań.
Plusy:
· Wąski, ale istotny problem,
· Identyfikacja procesu i wsparcie informatyczne dla procesu,
· Piękna klamra spinająca prezentację (mur i jego zburzenie na koniec),
· Wsparcie się przykładami z życia,
· Interdyscyplinarność członków zespołu (medycyna, sztuki plastyczne, informatyka),
· Elegancki i przyjazny interfejs użytkownika,
· Integracja różnych technologii,
· System ekspertowy,
· Spontaniczność w trakcie prezentacji
Do poprawienia:
· Za szybko,
· Trochę naiwne podejście (nasze rozwiązanie w każdej aptece),
· Nieprofesjonalna sesja pytań i odpowiedzi (konsultacje w zespole tak, ale wypadałoby zrobić po angielsku, a nie polsku)
Tu również pojawiło się małe „wow”, ale za interdyscyplinarność, pomysł - bo do solidnej inżynierskiej pracy, jaką przedstawił zespół z Rumunii było daleko.

Punktując miałem świadomość, że postawiłem więcej „7” (niżej), niż w przypadku zespołu rosyjskiego, ale nie wiedziałem, że również więcej „9”, bo sumą było 80 punktów (na 100).
Kończąc swoje obserwacje miałem świadomość – że trzy rozwiązania – z Rumunii, Rosji i Polski (czy to przypadek, że wszystkie trzy z Europy Środkowo-Wschodniej) są lepsze od pozostałych. Cieszyłem się, że nie muszę rozstrzygać o kolejności.
Sędziowie z VIP Jury podjęli decyzję (o czym pisałem uprzednio): 1. Rumunia 2. Rosja 3. Brazylia?
Czy 79-80 punktów dla najwyżej ocenionej pracy to dużo, czy mało? Patrząc, że był to finał światowy to raczej średnio. Zbyt szeroka definicja tematu konkursu przełożyła się na mniejszą (niż w latach poprzednich) kreatywność i innowacyjność.
To wszystko, co wyżej to działanie z przymrużeniem oka.
Kolejny raz w podobny sposób bawiłem się i wróżyłem ... obserwując prace VIP Jury.
Nie ma i nie będzie nagrody sędziego – Tadeusza Golonki. Bo mimo starannie wykonanej pracy to tylko subiektywne spojrzenie. Do przyznania nagrody, miejsca na podium, potrzeba by subiektywne oceny zespołu sędziów (musi być zespół), choć trochę zobiektywizować, uśrednić, przetworzyć…
Przed ogłoszeniem wyników – w uroczej scenerii egipskich piramid, mój holenderski kolega - Edwin Jongsma zapytał o „typy na pudło”. Kiedy podałem to, co wyżej zażartował, że w takim razie wie, kto zajmie miejsca 4-6 (i na podium nie wejdzie)?
Faktycznie w Korei, w 2007 roku wytypowaliśmy razem trójkę, która zajęła miejsca … 4-6. Ale pomiędzy nami a VIP Jury 2009 była dużo mocniejsza korelacja (mechanizmów oceny) niż z tym w 2007 roku. Stąd i rozbieżność ocen mniejsza.

Gra „Wieża Eiffla – Zarządzanie Projektami” – wersja 1.4

Czterokrotnie w czerwcu 2009 przeprowadziłem warsztaty z zarządzania projektami wykorzystując autorską grę dydaktyczną „Wieża Eiffla”. W sumie 14 projektów. Wszystkie udane. Pozwoliło mi to na przygotowanie kolejnej (tym razem oznaczonej jako 1.4) wersji gry.
To była konieczność, bo odbył się warsztat w trakcie, którego pracowało aż 5 zespołów.
Co nowego?
1. Każdy zespół posiada własną stronę intranetową i archiwum dokumentów (Windows Sharepoint Services).
2. Planowanie wstępne projektu to nowe zadanie gry. Osobom z małym doświadczeniem w zarządzaniu projektami – bardzo pomaga.
3. Kick-off meeting i prezentacja projektu dla zleceniodawcy przed rozpoczęciem implementacji. Skutecznie wymusza uporządkowania rezultatów fazy planowania i projektowania.
4. Zebranie zespołu (przed rozpoczęciem implementacji) – jego agenda znajduje się w instrukcji gry. Każdy z członków zespołu ma przypisany przynajmniej jeden punkt w agendzie.
5. Instrukcja gry zwiększyła się 12 do 23 stron. Każde zadanie gry ma swoją listę kontrolną. Szczegółowo zostało opisane przejście od siatki zadań projektu (w MS Excel) do wykresu Gantta (w MS Project). Podobnie - monitorowanie realizacji projektu w MS Project (w tym tips&tricks). Jest specjalny rozdział „Praca kierownika projektu z wykresem Gantta”.
6. Nowe szablony dokumentów projektowych.
7. Nowe formy raportów tygodniowych.
8. Drobne zmiany w regulaminie, w tym premia za dobre planowanie, zakup narzędzi poprzez aukcję.
Gra zyskała na dynamice (mimo iż bardzo dynamiczna była już poprzednio). Uczy jeszcze więcej (w tym praktycznego wykorzystania MS Project). Nowy punkt regulaminu – premia za dobre planowanie spowodował, że trakcie zajęć dydaktycznych w dniach 26-27 czerwca w Krakowskiej Szkole Biznesu (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie) zwyciężył, nie zespół, który najszybciej przeszedł przez fazę implementacji, ale ten, który najlepiej zarządzał projektem.
A po to właśnie został przygotowany ten warsztat.

czwartek, 9 lipca 2009

Sukcesy polskich studentów w światowym finale Imagine Cup 2009 w Kairze

Trzy razy – we wtorek, 7 lipca - pojawili się polscy studenci na scenie pod egipskimi piramidami (ceremonia zakończenia Imagine Cup 2009 odbyła się w odległości ok. 300 m od piramid w specjalnie zbudowanym na tą okazję amfiteatrze), by odebrać nagrody w światowym finale Imagine Cup 2009 w Kairze.
1. Zespół kAMUflage, który po lekkiej modyfikacji aplikacji zaprezentowanej w Warszawie - zakwalifikowany został do światowych finałów o nagrodę ufundowaną przez żonę prezydenta Egiptu p. Suzanne Mubarak – wygrał, i zajął pierwsze miejsce. Odebrał nagrodę z rąk ministra informatyki i telekomunikacji z piramidami w tle.
2. Zespół FTeamS z Politechniki Łódzkiej, który w Warszawie otrzymał wyróżnienie w kategorii interoperability i w tej kategorii wystartował w Kairze – zajął drugie miejsce. Pierwsze było bardzo blisko. Jak mi powiedział szef sędziów tej kategorii – rozwiązanie FTeamS było lepsze od tego, co zaproponowali pierwsi w tej kategorii Brazylijczycy, ale mniej ... interoperability.
3. Karol Kaczmarek z Poznania, startujący w kategorii MashUp (tu trzeba napisać aplikację w techologii Web 2.0 przy użyciu technologii Microsoft Popfly) zajął drugie miejsce (ex aequo). To też kategoria drużynowa (2 osoby). Tak więc Karol pracował za dwóch …
(na zdjęciu polska ekipa - na tle piramid - z dyrektorem generalnym Microsoft Polska - Jackiem Murawskim)

Gratulując studentom sukcesu, jednak za największy sukces Polaków, uważam to, że po raz pierwszy … zespół Demoscene Spirit z Poznania zakwalifikował się zarówno do 12-stki najlepszych zespołów w najważniejszej kategorii konkursu – Projektowanie Oprogramowania (to powszechnie uważane jest za ogromny sukces, bo w Kairze prezentowało się 67 zespołów), jak i do 6-tki najlepszych zespołów.
Nie znalazł się na scenie (miejsca 1-3). Nie wiemy, które miejsce ostatecznie mu przydzielono. Demoscene Spirit był wskazywany przez sędziów, którzy oceniali prace w rundzie 1 i 2 jako jeden z trzech kandydatów do zajęcia pierwszego miejsca. Ta trójka to rumuński zespół - SYTECH, rosyjski - Vital Lab i polski - Demoscene Spirit.
Oglądałem i oceniałem (poza konkursem) wszystkie 6 prac. Byłem gotów przyjąć decyzję VIP Jury (4 osoby), która w wskazuje na w/w trzy zespoły w dowolnej kolejności. Przewaga Rumunów, Rosjan i Polaków nad pozostałymi zespołami - Hiszpania, Taiwan, Brazylia była duża. Ostatecznie VIP Jury podjęło decyzję: 1. SYTECH (Rumunia) 2. Vital Lab (Rosja) 3. Virtual Dreams (Brazylia) - moim zdaniem najsłabsza wśród sześciu zespołów praca.
Być może, to polityka, by światowy finał nie został zdominowany przy zespoły z EE (środkowa i wschodnia Europa)? Nie wiem? Próbuję szukać odpowiedzi w kategoriach poza merytorycznych. A być może Brazylijczycy rzeczywiście byli lepsi od Polaków?
(na zdjęciu Agata i Szymon Majewscy - rodzeństwo - z zespołu Demoscene Spirit z autorem relacji)

Więcej o konkursie w relacjach Łukasza Kujawy i Tomasza Szuchty.

Obserwuję i jako światowy juror czynnie uczestniczę w Imagine Cup od 2005 (finały w Japonii, które sędziowałem off-line). W Kairze, po raz pierwszy - tak dobrze polscy studenci wypadli światowym finale w kategoriach zespołowych. Lata pracy przyniosły efekt. Teraz już wiemy – jak zwyciężać! Ciężka praca przynosi efekty. Jest to zasługa studentów (brawo!), ich mentorów (Was nie wzywają na scenę – ale cieszę się bardzo, że Wasi studenci to doceniają i Wam również serdecznie gratuluję!) i pracowników Microsoft Polska, którzy zachęcają studentów do wytężonej pracy (Wam też należą się brawa!). Praca wielu zespołów i osób.
Jednak, za ojca tego i poprzednich sukcesów uważam Karola Wituszyńskiego. Bez niego nie było by sukcesów w Japonii 2005, Indiach 2006, Korei 2007, Francji 2008 i Egipcie 2009. Karol przekazał pałeczkę – w dobre ręce. Piotr, Eugeniusz, Jan – ja też na Was liczę!
(na zdjęciu – od lewej - Reanta Kostrzewska, koordynator Imagine Cup 2010 w Polsce ze strony Instytutu Wzornictwa Przemysłowego; Beata Bochińska - juror w kategorii Projektowanie Interfejsu – prezes Instytutu Wzornictwa Przemysłowego; Jarek Andrzejczak i Krzysztof Szokal-Egird z zespołu FTeamS oraz Karol Wituszyński, Microsoft Polska)

Za rok Imagine Cup 2010 w Polsce. W nocy z 7/8 lipca w Kairze przyjąłem deklarację od jednego z zespołów, który nie znalazł się na scenie w trakcie wręczenia nagród, że za rok też wystartuje i celem będzie pierwsze lub drugie miejsce na scenie w Warszawie …
Ale nie, o miejsce tu chodzi.
Tak naprawdę celem jest szybki start do zawodowej pracy. A Imagine Cup jest jednym z najlepszych akceleratorów.

niedziela, 5 lipca 2009

Zespół polskich studentów w ścisłej czołówce kategorii projektowanie oprogramowania Imagine Cup 2009

W sobotę, 4 lipca - jako jeden z 32 sędziów kategorii „Projektowanie oprogramowania” miałem okazję oglądnąć i ocenić rezultaty pracy 17 z 67 zespołów. Pozwoliło to nam wyłonić - najpierw dwunastkę, a na koniec dnia szóstkę najlepszych projektów.
Z dużą przyjemnością odnotowuję, że w ścisłym finale konkurs Imagine Cup 2009 znalazł się zespół studentów z Poznania - Demoscene Spirit.
Gratuluję i trzymam kciuki. Ścisły finał odbędzie się w niedzielę – 5 lipca.

Oto pełna lista finalistów:
Brazil - Virtual Dreams
Poland - Demoscene Spirit
Romania - SYTECH
Russia - Vital Lab
Spain - LADP Development
Taiwan - Tech-Volunteers

Finały Imagine Cup 2009 w Kairze rozpoczęte

Sceneria kairskiej cytadeli – górującej ponad stolicą Egiptu – stworzyła w piątek, 3 lipca niepowtarzalną atmosferę dla rozpoczęcia światowych finałów Finały Imagine Cup 2009. Przybyli najlepsi (finaliści) z liderów studenckiej informatyki (wystartowali w konkursie i przygotowali rozwiązanie). Grupa ponad 400 studentów, z prawie 80 krajów, to niewiele ponad 1% uczestników eliminacji. Innowacyjność, pasja, ogromna wiedza techniczna – tak najprościej można scharakteryzować uczestników światowych finałów 2009.
Ray Ozzie, Senior Vice President i jednocześniej Chief Technology Officer korporacji Microsoft w swoim (trochę za długim) wystąpieniu przypomniał, że światowi potentaci rynku IT w tym Microsoft, czy Google – swoje korzenie mają w pomysłach ze studenckich czasów swoich założycieli.
Inne ciekawe przesłanie skierował do studentów w światowych finałach – występujący w imieniu gospodarzy - wiceprezes Microsoft na obszar EMEA Pierwsze, że praca informatyka przypomina zmagania najlepszego golfisty na świecie Tigera Woodsa – wymaga wielu treningów (ciągłej nauki), daje dużo satysfakcji i pieniędzy …

wtorek, 30 czerwca 2009

Letni Agile Tuning w Krakowie

Wyjście z podziemi - Agile Underground 28 lutego 2009 w Krakowie – zadziałało bardzo dobrze. Kolejna społecznościowa konferencja - AGILETUNING -odbyła się, bowiem w czwartek 25 czerwca na barce wiślanej przycumowuj tuż u stóp Wawelu. Nie wiem, czy to magia miejsca, czy społeczność dojrzała, ale atmosfera wspaniała, dyskusje ostre, ale rzeczowe i konstruktywne.
Z duża przyjemnością podzieliłem się swoimi doświadczeniami w trakcie prezentacji „Rola governance w projekcie iteracyjnym”, odpowiedziałem na pytania (i wątpliwości), dyskutowałem.
Mam nadzieję, że Jakubowi Dziwiszowi i wspomagającemu go zespołowi wystarczy zapału, by zorganizować, kolejne, ważne spotkanie.

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Women In Technology

Z dużą przyjemnością odnotowuję spotkanie ze społecznością Women In Technology, które miało miejsce w czwartek 18 czerwca w Warszawie. Ponad 30 osób (90% panie) i to mimo późnej wieczorowej pory (spotkanie zakończyło się tuż przed 21:00).
Pretekstem był miniwarsztat - „Przełamywanie barier skutecznego porozumiewania się”. Warsztat oparty był o moje doświadczenia związane z wykorzystaniem metody Insights Discovery do budowania skutecznych strategii interpersonalnych i efektywnych zespołów.
I chyba podobał się. W skali 1-9, w wszystkich trzech kategoriach - zadowolenia ze spotkania, ocena prelegenta, ocena warsztatu – oceniony zostałem powyżej 8,6. A więc barier (w porozumiewaniu się) nie było.
Na zdjęciu obok Daria Wosztyl reprezentująca zespół „Żółtych” przekonuje „Niebieskich” do skoku ze spadochronem. Zrobiła to skutecznie. "Niebiescy" propozycję przyjęli.
To było moje pierwsze spotkanie ze społecznością Women In Technology w Polsce (w wielu spotkaniach WIT uczestniczyłem za granicą). Ogromny intelekt, wiedza, urok osobisty i siła działania. Nie wierzycie? Odwiedźcie kolejne (już po wakacjach) spotkanie.

sobota, 20 czerwca 2009

Szybki start z Microsoft Office Project 2007

Zostałem poproszony o wskazanie literatury. Pozycji, która szybko pozwoli praktycznie używać Microsoft Office Project 2007. I miałem z tym problem. Odwiedziłem empik. Półka z książkami informatycznymi (zarówno w Warszawie przy Marszałkowskiej, czy w Krakowie w Rynku Głównym) zawiera wiele interesujących pozycji. I znalazłem, coś, co może być kompendium wiedzy dla początkujących i kierowników projektów, dla których praca z harmonogramem jest ważna, ale nie pochłania zbyt dużo czasu. Takim kieszonkowym.
Do tego znam autora – Sebastiana Wilczewskiego, polskiego MVP.

Wybrałem - MS Project 2007. Ćwiczenia praktyczne, Helion 2009.
152 strony, prawie kieszonkowy format (A5). I najważniejsze – nie trzeba przeczytać 100 stron, by dowiedzieć się – „Jak …?”
1. … wprowadzić zadania?
2. … zdefiniować zasoby?
3. … zasoby przydzielić do zadań?
4. … doskonalić przygotowany harmonogram?
5. … monitorować przebieg projektu wprowadzając rzeczywiste dane o realizowanych zadaniach.
Co prawda zamierzeniem Sebastiana nie było przygotowanie mini-kompedium (Jak …?) tylko zeszytu z ćwiczeniami (jest autorem cegły - MS Project 2007 i MS Project Server 2007. Efektywne zarządzanie projektami), ale niewielkim nakładem pracy można zrobić sobie skorowidz (na pustych stronach- 148-151) np. „Wprowadzanie zwłoki pomiędzy zadaniami – ćwiczenie 2.16 str. 32”.
A może Sebastian taki skorowidz dołoży w następnej edycji/wydaniu?

Skąd potrzeba wskazania literatury?
W ramach warsztatu – gry edukacyjnej „Wieża Eiffla – zarządzanie projektami” siatkę zadań (WBS) budujemy za pomocą MS Excel przenosząc zadania do MS Project. Dla wielu osób jest to pierwszy kontakt z narzędziem do harmonogramowania. Ale radzą sobie z tym całkiem dobrze.
W trakcie zajęć wykonujemy:
1. Przenoszenie/importowanie zadań z MS Excel
2. Definiowanie zasobów
3. Przydzielanie zasobów do zadań
4. Optymalizacja harmonogramu projektu
5. Monitorowanie przebiegu projektu poprzez modyfikację jego harmonogramu na podstawie faktycznego czasu realizacji zadań projektowych.

Dlaczego teraz?
Czerwiec obfituje w warsztaty z grą „Wieża Eiffla – zarządzanie projektami”. Już 3 takie warsztaty mam za sobą (a jeszcze jeden przed mną). Dwa przeprowadziłem w ramach zajęć na Podyplomowym Studium Zarządzania Projektami Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie (Krakowska Szkoła Biznesu), jeden dla partnerów Microsoft Dynamics uczestniczących w projekcie Partner Development Center.
Książkę … Sebastiana Wilczewskiego rekomenduję słuchaczom Studium Zarządzania Projektami.

Jeżeli nie kompendium to, co?
Na półkach empiku znalazłem dwie solidne „cegły” – po pierwsze - Bonnie Biafore: Microsoft Project 2007 PL. Nieoficjalny Podręcznik, Helion 2009 (736 stron), po drugie wymienioną wyżej Sebastian Wilczewski: MS Project 2007 i MS Project Server 2007. Efektywne zarządzanie projektami, Helion 2008 (592 strony).

czwartek, 4 czerwca 2009

Polski finał Imagine Cup 2009 - post scriptum

W nocy z 3 na 4 czerwca Microsoft ogłosił listę światowych finalistów Imagine Cup 2009 we wszystkich kategoriach. Przyjąłem ją z dużym zadowoleniem.
Pisałem, o tym na tym blogu o trudnościach rozstrzygnięcia, kto ma być pierwszy – czy zespół Demoscene Spirit (z Poznania), czy kAMUflage (również z Poznania)? Ostatecznie pierwszeństwo przypadło zespołowi Demoscene Spirit.
Cieszę się bardzo i gratuluję zespołowi kAMUflage, który został zakwalifikowany do światowych finałów o nagrodę ufundowaną przez żonę prezydenta Egiptu p. Suzanne Mubarak.
Również nagrodzony za najlepszy interfejs w Polsce – zespół fteamS z Politechniki Łódzkiej został światowym laureatem (tak nie tylko finalistą, ale już laureatem – nie wiemy tylko, czy otrzyma 3-cią, 2-gą czy 1-szą nagrodę) Imagine Cup 2009 w Kairze w kategorii interoperability. Przygotowali ciekawą aplikację, która tak niefortunnie została zaprezentowana na wielkiej cenie w Warszawie, 13-go maja. Gratulacje dla fteamS!
Trzy z pięciu polskich finalistów zaprezentują się/bedą obecni w Kairze.
Będę miał okazję to oglądnąć (i zrecenzować). Ja również (po raz czwarty) zostałem zaproszony do sędziowania światowych finałów Imagine Cup 2009 w kategorii Projektowanie Oprogramowania. Będę miał okazję spotkać koleżanki i kolegów - Dennisa Andersona az USA, Ricardo Anido z Brazylii, Guillaume Belmasa z Francji, Tiago Cardoso z Portugalii, Nannette Cutliffe z USA, Steva Cha z Korei, Martina Kulova z Bułgarii, Roba Milesa z Wlk. Brytanii czy Etienna Tremblay z Kanady.
To wysokiej klasy specjaliści branży IT!

poniedziałek, 1 czerwca 2009

Jeden z moich projektów – „PDC – Partner Development Center”

Czasem mnie pytają – „Czy tylko opowiadasz, o swoich projektach z przeszłości, czy dalej bywasz kierownikiem projektów?
Ta przeszłość ma 25 lat. W 1984 roku zacząłem prowadzić projekty informatyczne dla PZ Alpha w Krakowie i jednocześnie dla CEDROM Technologies w Paryżu.
Od tego czasu było wiele projektów w CDN SA, które jako produkty rynkowe dzisiaj rozwija ComArch
Ale, mimo iż dzisiaj moja rola jest bardziej doradcza (coaching, treningi), czy bardziej zbliżona do Portfolio Project Manager, to nie zatracam kontaktu z rzeczywistością…
TAK, jestem PM-em. Kilku projektów.
Jeden z moich projektów nazywa się PDC (Partner Development Center). Nie jest to projekt informatyczny, a biznesowy. Realizowany jest dla Microsoft, tego obszaru Microsoft, które określane jest Microsoft Dynamics.
Wspólnie z moimi partnerami z BPD akcelerujemy partnerów Microsoft Dynamics w Polsce zajmujących się wdrożeniami systemów ERP (Dynamics NAV, Dynamics AX) i Microsoft CRM 4.0. Akceleracja oznacza zmianę orbity działań (poczynając od metod zdobywania klientów, poprzez metody zarządzania, sprzedaży, zarządzania wdrożeniami na przychodach i zyskach kończąc).

To element światowej inicjatywy Microsoft pod tą samą nazwą. Zaczęliśmy późno, bo dopiero w kwietniu 2008, ale na koniec maja 2009 z trzema grupami – w sumie 17 firm jesteśmy w ścisłej czołówce światowego programu. Kraje, które nas wyprzedzają zaczęły wcześniej. Do tego pracują z hiszpańską metodyką. My robimy to, w oparciu o wieloletnie doświadczenia partnerów BPD. I moje związane zarządzaniem projektami.
O projektach informatycznych napiszę, przy innej okazji …

CodeCamp 2009 w Krakowie

Przy ponad 140 osobach na sali przeprowadziliśmy (Marcin Książek i ja) w sobotę 30 maja prezentację nt. „Software Development Life Cycle z Team Foundation Server 2008” w trakcie społecznościowej konferencji CodeCamp 2009 w Krakowie.
Przygotowana prezentacja była streszczeniem (do 75 minut) komercyjnego wstępu (całodniowe zajęcia) do prowadzonych przez nas warsztatów (również za granicą) pod wspólną nazwą „Efektywne zarządzanie projektem informatycznym z Team Foundation Server 2008”. To nowość, jaką wprowadziliśmy w 2009 roku. O ile w warsztatach (trwają one od 2-5 dni) uczestniczy 12 osób, to grupa uczestnicząca w przeglądzie technologii ma zwykle 20-30 osób. Pomysł zaczerpnięty został z tzw. pre-conference day jakie towarzyszą konferencjom informatycznym.
Nasza prezentacja oparta była o 5 filarów TFS 2008:
1. Zarządzanie projektem.
2. Praca z repozytorium kodu.
3. Praca z buildami.
4. Zarządzanie projektem w oparciu o jednostki robocze.
5. Raporty i analizy.
Dodatkowo zaprezentowaliśmy case study – „TFS 2008/2010 w korporacji Microsoft”.
Więcej na stronie konferencji; subiektywne wrażenia jednego z uczestników na temat pierwszego dnia na jego blogu.

poniedziałek, 25 maja 2009

Zarządzanie projektami informatycznymi – zostać dobrym kierownikiem projektu

Zakończyłem dydaktykę w bieżący roku akademickim. 12 wykładów, 2 warsztaty, 40 godzin dydaktycznych. Tyle czasu jestem w stanie poświęcić Politechnice Warszawskiej.
Czas na podsumowanie.
Po drugim warsztacie „Wieża Eiffla – Zarządzanie Projektami Informatycznymi” (Politechnika Warszawska, 23 maja, 4 zespoły) jeden z jego uczestników napisał
[..] I tu przechodzę do konkluzji - z mojego punktu widzenia: te zajęcia są ciężkim testem/bezlitosne dla osób, które nie mają praktyki w prowadzeniu projektów - nie wszystko da się wymyślić i opanować w trakcie trwania projektu. [..].
Koniec zajęć to czas na podsumowanie. Co robić, by zostać dobrym kierownikiem projektu?
W odpowiedzi posłużę się korespondencją. Otrzymałem takie pytanie (pracujący magistrant):
[..] Obecnie pracuję w (...), jako (...). Od pewnego czasu zacząłem się bardzo poważnie interesować zarządzaniem projektami stąd też postanowiłem zgłębić jej techniki pisząc pracę magisterską na temat porównania różnych obszarów PMI oraz Prince2.
Kiedyś wyczytałem, że w Polsce brakuje i jeszcze bardzo długo będzie brakować project managerów z certyfikatami a firmy chętnie zatrudniają takie osoby na zasadzie współpracy. Chciałbym zrobić pełną ścieżkę z Prince2 wraz z certyfikatem trenerskim i tutaj zaczynają się schody, gdyż albo trzeba mieć udokumentowaną kilkuletnią pracę, jako PM lub po prostu odbyć długie i bardzo drogie szkolenia, które kończą się równie drogimi certyfikatami....i to jest jak najbardziej normalne. I tutaj pojawia się pomysł/ pewien model, do którego nie jestem zbyt przekonany czy jest możliwy do realizacji w Polsce, a mianowicie: czy zna Pan firmy bądź konkretne przypadki, polegające na tym, że osoby pretendujące do zarządzania projektami bądź prowadzenia szkoleń z tego obszaru podpisują umowę z takimi firmami i przechodzą pełne szkolenie oraz certyfikację na ich koszt a później prowadzą szkolenia za jakąś niewielką część normalnej pensji terenera Prince2 bądź PMI (głównie weekendowo) do momentu, gdy tej firmie się to nie zwróci zupełnie i rzecz jasna dopóki nie zarabiają jeszcze na tym?
Jak Pan uważa, czy taki model jest w ogóle możliwy? Zna Pan firmy, które taki model stosują i może je Pan polecić?
[..]
Wydaje mi się, że odpowiedź, którą udzieliłem młodemu adeptowi zarządzania projektem może być jednocześnie podsumowaniem dydaktyki 2008/2009. Oto moja odpowiedź:
[..] To się może nie udać.
Ze szkoleniem się w zakresie zarządzania projektami jest jak ze studiami MBA. Można na nie pójść od razu po zwykłych studiach lub po nabyciu praktyki zawodowej (zwyczajowo 5 lat). Znam prezesa, który po 15 latach zarządzania przedsiębiorstwem wybrał takie studia. Skończył je z wyróżnieniem. W trakcie był ciekawym źródłem informacji dla swoich (dużo młodszych) koleżanek i kolegów. Co ciekawe – on również zdobył ogromną wiedzę.

By zostać dobrym PM, a tym bardziej trenerem w zakresie zarządzania projektami trzeba uczestniczyć w wielu projektach (nawet tych źle zarządzanych). Dopiero wtedy warto wejść na ścieżkę zdobywania wiedzy i certyfikacyjną.
Znam PM-ów, którzy mają ściany zapełnione certyfikatami, a na co dzień popełniają błędy, do tego te podstawowe. Często są przekonani, że działają dobrze/optymalnie.

Ja, patrząc z pozycji osoby zarządzającej przedsiębiorstwem, czy porto folio projektów - nie zainwestowałbym w Pana pomysł. Co nie znaczy, że nie znajdzie się osoba chętna to zrobić, czy tym bardziej, że pomysł jest w 100% skazany na niepowodzenie?

Nie chcę zniechęcać. Piszę jak to jest generalnie. Od każdej reguły jest wyjątek. Może akurat Pan nim jest?
[..]

piątek, 15 maja 2009

Polski finał Imagine Cup 2009 w kategorii Projektowanie Oprogramowania

Bardzo podoba mi się zapis, który znalazłem na stronie:
To była bardzo trudna decyzja, do ostatniego momentu nie mogliśmy się zdecydować, kto powinien zająć pierwsze miejsce - nie ukrywał Tadeusz Golonka, przewodniczący jury oceniającego finalistów polskiej edycji Imagine Cup 2009 w kategorii Projektowanie Oprogramowania.
Myślę, że napisał, to Łukasz Kujawa, bardzo kompetentny (i wiarygodny) dziennikarz portalu INTERIA.PL.
Tak faktycznie było. To była trudna decyzja, a obrady jury (pod moim przewodnictwem) trwały ponad 2 godziny. Nasz ostateczny werdykt - najlepsze zespoły to:
1. Demoscene Spirit z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu oraz Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu,
2. kAMUflage z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Politechniki Poznańskiej,
3. NosoiFighters z Wojskowej Akademii Technicznej.
Dlaczego? Mam nadzieję, że będzie dane mi to powiedzieć publicznie, lub napisać na własnym blogu.

Jeżeli interesujecie się Imagine Cup to szukajcie w sieci filmiku z zapisem wystąpienia Joe Wilsona, Director of Academic Initiatives at Microsoft. Joe w ciągu 20 minut zrobił fantastyczną recenzję pięciu konkursowych prac. Jego rady, to klucz do sukcesu by wygrać konkurs na etapie krajowym i międzynarodowym (w tym roku Egipcie – opiszę). Bardzo zależy mi na tym, by link do wystąpnia Joe znalazł się również tutaj. Jeżeli będziecie znali go wcześniej niż ja proszę o wpisanie jako komentarz ….
Na koniec chciałbym pogratulować wszystkim dziesięciu zespołom uczestniczącym w finałach jak i koleżance i kolegom z doborowego składu jury (pełny skład) za trudną i opowiedzianą pracę.
Dodatkowa informacja o konkursie na stronach Code Guru i WSS.

środa, 29 kwietnia 2009

Wieża Eiffla – Zarządzanie Projektami Informatycznymi

Popatrzcie na zdjęcie poniżej. Na te zadowolone twarze…
Mimo iż w trackie tego warsztatu na podyplomowym Studium Zarządzania Projektami Informatycznymi Politechniki Warszawskiej pojawiło się wiele błędów, to wszyscy mamy świadomość, że nie pojawią się one w przyszłości …
Ja jestem pod wrażeniem zaangażowania obecnych na zajęciach w sobotę 25 kwietnia osób - w praktyczne doskonalenie swoich umiejętności.
Dawno nie miałem okazji pracować z tak dobrą grupą (wiedza, umiejętności, zaangażowanie).
To była wersja 1.1 warsztatu „Wieża Eiffla – Zarządzanie Projektami Informatycznymi”. Trzeci warsztat w tym roku i pierwszy niekomercyjny. Do końca czerwca czeka mnie jeszcze 5 takich warsztatów. Zarzuciłem wersję 2.0 (styczeń 2009). Ale już wkrótce będzie wersja 1.2.

TFS 2008 w 2009 roku w Polsce

Trzy dni w kwietniu, razem z Marcinem Książkiem spędziłem w Gliwach. Wspieraliśmy dwie polskie firmy IT w implementacji technologii określanej, jako „Team System”.
Jeden dzień poświęciliśmy na przegląd technologii i narzędzi (spojrzenie kierownika projektu i dewelopera), dwa dni na praktyczne warsztaty (dzięki praktyce z zagranicznych warsztatów zbudowanie laboratorium dla 12 osób i tyluż stacji roboczych zajmuje nam mniej niż 2 godziny).
Poprzedni taki warsztat dostarczyliśmy klika miesięcy temu … Świat zmienia się.
Oto moje refleksje:
1. Upływ czasu nie poprawił ani percepcji (czy znajomości) technologii skupionych wokół TFS 2008. Dalej są potrzebne i potrzebują by je wspierać na etapie wdrożenia
2. Czas płynie, pojawiają się nowe trendy i narzędzia … Czasem wstyd mówić – to będzie w wersji w 2010.
3. Z dużą satysfakcją pracuje się w firmie, która ma wysoką kulturę, mądrych, doświadczonych i zaangażowanych w zmiany pracowników.
Jeden z uczestników naszych warsztatów w ankiecie podsumowującej, anonimowo napisał:
Kompletne, konsekwentne perfekcyjne usuwanie problemów podczas warsztatowych ćwiczeń. Imponująca wiedza. B. dobre trzymanie się czasu. Motywujące. Super!
W skali 1-9 (8- b. dobrze; 9 –super) oceniono nas we wszystkich kategoriach (ważność tematu, kompetencje konsultantów, sposób przeprowadzenia warsztatu) grupo powyżej 8.

Imagine Cup 2009 w Polsce, Projektowanie Oprogramowania – pierwsza odsłona

32 zespoły zostały ocenione przez jury. Obejrzałem wszystkie prace.
Jestem pod wrażeniem:
1. Znajomości przez zespoły aktualnych technologii informatycznych, w tym tych oferowanych przez Microsoft. Gdyby konkursowe prace były pracami magisterskimi, licencjackimi, czy semestralnymi zasługiwałyby na najwyższe oceny (szóstki, piątki).
2. Interfejsu i ergonomii interakcji użytkownika z aplikacją (mniej niż połowa prac).
3. Oryginalnością w poszukiwaniu pomysłu (tak, to bardzo, bardzo trudne) i innowacyjnością (niekoniecznie związanym z technologią) jak problem rozwiązać (jeszcze węższa grupa).
Imagine Cup to prestiżowy, światowy konkurs. By zostać krajowym finalistom trzeba wypełnić wszystkie trzy powyższe kryteria.
W sumie jako jury wybraliśmy do polskiego finału 10 prac. Tyle wypełniało wszystkie powyższe oczekiwania. Oto lista zespołów(kolejność alfabetyczna):
COPS z Uniwersytetu Warszawskiego,
Demoscene Spirit z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu oraz Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu,
Dino Team z Politechniki Warszawskiej,
Expression of Life z Politechniki Poznańskiej oraz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,
FteamS z Politechniki Łódzkiej,
kAMUflage z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Politechniki Poznańskiej,
LookAhead z Politechniki Warszawskiej,
NosoiFightersz Wojskowej Akademii Technicznej,
RHEAz Politechniki Białostockiej,
SpringBees z Politechniki Białostockiej.
Gratulacje należą się dużo większej grupie. Gratuluję!
Już dzisiaj macie przewagę konkurencyjną na starszymi kolegami, którzy studia kończyli 2 lub więcej lat temu.
A Wasza pracowitość w konkursie dobrze wróży systematycznemu podejściu do rozwiązywania zawodowych problemów … Nie zbaczajcie z tej drogi!

piątek, 24 kwietnia 2009

Światowy Finał Imagine Cup 2010 odbędzie się w Polsce

W czwartek, 23 kwietnia, w trakcie spotkania z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem Steve Ballmer, prezes korporacji Microsoft ogłosił, że światowy finał przyszłorocznej edycja konkursu Imagine Cup odbędzie się w Polsce więcej

środa, 25 marca 2009

Refleksje w drodze powrotnej z Redmond

W trakcie pobytu w USA dwa razy dane mi było odwiedzić kampus Microsoft w Redmond. Rozmawiałem z wieloma osobami, w tym z młodymi Polakami pracującymi dla korporacji Microsoft w USA. Jednego z nich, w trakcie wywiadu zapytałem – Jakiej rady udzieliłby osobom, które będą chciały pójść tą ścieżką, zawodowej kariery? - O co warto zadbać przed przyjazdem do Redmond?
„Niech uczą się obsługi „Outlooka”. Bez tego nie da się żyć, a jest brak czasu, by odkrywać nowe możliwości. Dobra znajomość Outlooka, to szalone oszczędności. Czasu i nie tylko.”
Moja zaskoczenie było duże, bo dla mnie MS Outlook jest najbardziej niestabilną aplikacją MS Office 2007 (poprzednio 2003) zarówno na Windows Vista jak i XP. Wysłałem kilkadziesiąt raportów (send error) i nic. Widocznie na komputerach w kampusie działa …
Wracając do wywiadu, to zaważyłem już wcześniej nawyki pracowników kampusu takie jak wysłuchiwanie poczty (czy zawartości kalendarza) z samochodu przez telefon (komendy też są wydawane głosem), czy dyktowanie emaila, że z powodu zakorkowania autostrady ktoś spóźni się/nie dojedzie na spotkanie. Outlook pracownika Microsoft to wiele dodatkowych „adds-in”. Jednym z bardziej popularnych stał się xobni (inbox pisane od końca). Sam zacząłem używać. Rzeczywiście oszczędza czas.
Byłem też pod wrażeniem integracji Live Office Messenger z telefonem biurkowym pracownika korporacji. Biurkowy telefon można odebrać wszędzie, mając włączony do sieci komputer; można też za pomocą komputera i swojego stacjonarnego numeru dzwonić wszędzie. Dokładając do tego integrację z Exchange Server i MS Outlook narzędzia do komunikacji wdrożone są w Microsoft perfekcyjnie.
W trakcie rozmowy zapytałem też – Która funkcja (klawisz) w MS Outlook jest dla mojego rozmówcy najważniejsza? I ponownie zostałem zaskoczony – „work offline”. Przyłączony do sieci pracownik broni się w ten sposób przed zalewem informacji. Do czasu, kiedy nie skończy ważnego zadania, czy czynności.
W trakcie coachingu menedżerów dużo dyskutujemy, o tym, by nie zaczynać dnia pracy od włączenia programu pocztowego, by wyłączać go (lub przejść w tryb „off-line” jak wyżej) w trakcie bieżącej pracy. Praca z pocztą elektroniczną musi być świadomym działaniem (chciałoby się wręcz napisać „wynikającym z harmonogramu dnia”). Inaczej pogrążymy się w chaos.

sobota, 21 marca 2009

MIX – inna konferencja nt. technologii Microsoft

W trakcie lunchu 25 Regional Directors ze Scottem Guthrie, w piątek 20 marca udało nam się podsumować tegoroczny MIX’09. Różnica zdań nie była duża. MIX okazał się fantastyczną konferencją. O ile TechED – zarówno amerykański jak i europejski przeżywa kryzys (formuły konferencji) to MIX kwitnie. Jest ku temu kilka powodów:
  1. Konferencja ma konkretny temat – budowa rozwiązań webowych.
  2. Adresowana jest w równiej mierze do projektantów, deweloperów i wszystkich związanych z aplikacjami internetowymi.
  3. Jest mniejsza, bardziej kameralna.
  4. Odbywa się w uroczej scenerii hotelu Venetian w Las Vegas.
  5. Miejsce konferencji sprzyja, by wyjazd do USA przedłużyć turystycznie o wyjazd do Grand Canyon Colorado, czy The Death Valley National Park.

Zapiszcie w swoich kalendarzach MIX’10 – 15-17 marca 2010, Las Vegas, Newada, USA. Możecie też zarejestrować swój adres emailowy na stronie, wtedy organizatorzy powiadomią Was, o rozpoczęciu rejestracji.

piątek, 20 marca 2009

Premiera Internet Explorer 8

W trakcie drugiego dnia konferencji MIX’09 w Las Vegas miał swoją premierę Internet Explorer 8. Tym razem nie uczestniczyłem w beta programie, moje zaskoczenie było duże. Nową wersję przeglądarki Microsoft zaprezentował osobiście Dean Hachamovitch, General Manager odpowiedzialny za Internet Explorer. Od premiery przeglądarka jest dostępna do pobrania ze strony dla systemów Windows XP SP2 and SP3, Windows Server 2003 SP2, Windows Server 2008, Windows Vista (RTM), SP1 and SP2, w 25 wersjach językowych (w tym polskiej). Skorzystałem z przerwy na lunch, by na moim podróżnym netbooku (Windows XP) - HP Mini Vivienne Tam zainstalować IE8. Instalacja przebiegła bezproblemowo, choć trwała ok. 20 minut – między innymi ze względu na skanowanie przed zagrożeniami komputera.
IE 8 jest bezpieczniejszą przeglądarką (ze względu na wbudowane mechanizmy zabezpieczeń). Działa szybciej, co widać. I to nie tylko w stosunku do swojego poprzednika, ale również w stosunku do Firedox, czy Chrome (nie mierzyłem, ale wierzę w rezultaty testów, które pokazał Dean Hachamovitch – najgorzej wypadł Chrome). I zawiera wiele ergonomicznych ulepszeń. Oczywiście od razu zainstalowałem dodatki. Po pierwsze do wyszukiwania (jeden wspólny pasek) – Google, Wikipedia, GoldenLine itd. (LiveSerch jest standardem). Urzeka kontekstowe wyszukanie - np. mapy na podstawie zamieszczonego na wyświetlonej stronie adresu (Microsoft nazywa to akceleratorami). Powrót do zamkniętych stron wymaga tylko jednego wciśnięcia myszy.
IE 8 pamięta (i podpowiada) ostatnio odwiedzane strony. Prywatnego trybu nie testowałem, ale zrobię to przy pierwszej okazji korzystania z ogólnie dostępnego komputera. Warto spróbować!

MIX 2009, Las Vegas, Nevada

Sesją generalną poprowadzoną przez Billa Buxtona i Scotta Guthrie rozpoczęła się w środę 18-go marca w Las Vegas konferencja MIX’09 poświęcona technologiom webowym oferowanym przez Microsoft. Duży krok naprzód, duży w kierunku rozwoju e-biznesu, co w czasach określanych przez media „kryzysowymi” może mieć duże znaczenie.
Pierwszą część sesji poprowadził Bill Buxton, Microsoft Research skupiając się na interfejsie i ergonomii tworzonych rozwiązań. To znamienne, że przed narzędziami jest problem do rozwiązania i użytkownik korzystający z aplikacji. Zresztą Microsoft, co większą wagę przykłada do narzędzi nie tylko dla deweloperów, ale również innych osób obecnych w procesie budowania rozwiązań. Dobrym przykładem jest zaprezentowany na MIX’09 BLEND w wersji 3. Na mnie ogromne wrażenie zrobiły możliwości prototypowania budowanego rozwiązania (dynamicznie, z nawigacją pomiędzy stronami prototypu). Projektant ma możliwość zamodelowania również bazy danych (bez udziału dewelopera), serializowania jej przykładowym i danymi. Dostarczony przez Microsoft odtwarzacz (player) pozwala klientowi/użytkownikowi na odtwarzanie zbudowanego przez projektanta prototypu, nanoszenia uwag (bezpośrednio na ekranach aplikacji). Dla mnie istotna jest również bezpośrednia współpraca z TFS 2008/2010. Czekamy na betę i wersję komercyjną
Z kolei Scott Guthrie (corporate vice president of Microsoft's .NET Developer Division) skupił się na narzędziach i technologiach webowych Microsoft. Po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć w dziąłaniu SILVERLIGTH 3. I robi wrażenie. Szybszy i lepszy „video streaming”, nowe możliwości animacji aplikacji webowych i aplikacje działające poza przeglądarką internetową…
Znowu historia zatoczyła koło – od WinForms’owych aplikacji odeszliśmy kiedyś do serwerowych kontrolek, by wrócić do runtime i lokalnych aplikacji w SILVERLIGTH 3.
Bardzo ciekawie się zapowiada ….
Konferencję można śledzić na żywo na stronie. Dostępne są też nagrania z sesji, które już się odbyły, w tym z sesji generalnej.

czwartek, 26 lutego 2009

Złoty medal za 2008

Po raz kolejny moje działania w programie Microsoft Regional Director zostały docenione i nagrodzone złotym medalem - "Gold 2008 - Global Impact Award". To mój drugi złoty medal. Poprzedni odtrzymałem za aktywnośc w 2007 roku.

piątek, 16 stycznia 2009

Kryzys w gospodarce to zwiększone zapotrzebowanie na usługi doradcze i konsultingowe

Przepraszam wszystkich zawiedzionych brakiem wpisów na moim blogu. To nie ja spowodowałem kryzys w gospodarce! Kryzys, którego efektem jest zwiększona koniunktura na usługi IT (w tym produkty informatyczne z „wyższej” półki) i usługi doradcze. Dawno tak dużo nie pracowałem! Szalone tempo pracy - czasem niedziela (wolny dzień) przypada w czwartek (nie ma złego, co by na dobre nie wyszło – w styczniu pusto na stoku narciarskim). Spalam dwa razy więcej benzyny, bo przejeżdżam dwa razy więcej kilometrów. Zwiększyły się moje wydatki (czy to jest kryzys?).
Gdybym nie wiedział, co dzieje się na świecie pomyślałbym – ogromna koniunktura, nastąpiło przyśpieszenie gospodarki. Jedyną dla mnie oznaką kryzysu było odwołanie mojego treningu na Litwie w listopadzie 2008 (ale moje ulubione kraje bałtyckie przeżywają to dużo gorzej).
Gdyby nie pewna empatia, którą jednak mam w sobie mógłbym napisać „cieszy mnie ten kryzys”. Dlaczego? Myślenie biznesowe wzięło górę nad ideologią. Kalkulator (czytaj arkusz Excela) jest podstawą każdego projektu. Nie ma problemów z definiowaniem celów biznesowych, metryk ...
Mam nadzieję, że przyzwyczaję się do zwiększonej ilości obowiązków i będę mógł publikować wpisy na blogu …

Dla stałych czytelników mojego blogu – chciałbym przekazać spóźnione życzenia - wszystkiego najlepszego w Nowym 2009 Roku – niech kryzys (ten z mediów) stanie się dla Was koniunkturą.