I ja tam byłem, miód i wino piłem ... Tak można by napisać w skrócie. Obiecałem, wziąłem udział.
Bardzo mnie cieszy, kiedy w przyjaźni spotykają się pracownicy takich firm jak IBM, Google, Microsoft, Motorola, ComArch, ABB i wiele innych.
Młodość i entuzjazm … Z jednej strony trochę doświadczenia, z drugiej „agile” jako przykrywka dla braku profesjonalizmu. Prawie połowa obecnych to „towarzystwo wzajemnej adoracji”. Próbowałem tłumaczyć, czym jest governace dla zbieżności iteracyjnego procesu. Nie wiem, czy mi się udało? Uczestnicy spotkania bardziej byli nastawieni na artykułowanie swoich problemów, niż na słuchanie.
Wytrzymałem 2,5 godziny. Nie wiem jak było dalej?
Następnym razem, chyba nie dam się zaprosić. Chociaż, kto wie? Organizatorzy zebrali opinie. Iteracyjnie zmierzają w dobrym kierunku.
Do tego ten miód i wino. I sceneria krakowskiego Kazimierza.
Obszerna recenzja ze spotkania na stronie IT w Krakowie. Zdjęcia, a właściwie portrety uczestników spotkania wykonane przez Krzysztofa Dorosza zrobiły na mnie duże wrażenie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz