poniedziałek, 25 maja 2009

Zarządzanie projektami informatycznymi – zostać dobrym kierownikiem projektu

Zakończyłem dydaktykę w bieżący roku akademickim. 12 wykładów, 2 warsztaty, 40 godzin dydaktycznych. Tyle czasu jestem w stanie poświęcić Politechnice Warszawskiej.
Czas na podsumowanie.
Po drugim warsztacie „Wieża Eiffla – Zarządzanie Projektami Informatycznymi” (Politechnika Warszawska, 23 maja, 4 zespoły) jeden z jego uczestników napisał
[..] I tu przechodzę do konkluzji - z mojego punktu widzenia: te zajęcia są ciężkim testem/bezlitosne dla osób, które nie mają praktyki w prowadzeniu projektów - nie wszystko da się wymyślić i opanować w trakcie trwania projektu. [..].
Koniec zajęć to czas na podsumowanie. Co robić, by zostać dobrym kierownikiem projektu?
W odpowiedzi posłużę się korespondencją. Otrzymałem takie pytanie (pracujący magistrant):
[..] Obecnie pracuję w (...), jako (...). Od pewnego czasu zacząłem się bardzo poważnie interesować zarządzaniem projektami stąd też postanowiłem zgłębić jej techniki pisząc pracę magisterską na temat porównania różnych obszarów PMI oraz Prince2.
Kiedyś wyczytałem, że w Polsce brakuje i jeszcze bardzo długo będzie brakować project managerów z certyfikatami a firmy chętnie zatrudniają takie osoby na zasadzie współpracy. Chciałbym zrobić pełną ścieżkę z Prince2 wraz z certyfikatem trenerskim i tutaj zaczynają się schody, gdyż albo trzeba mieć udokumentowaną kilkuletnią pracę, jako PM lub po prostu odbyć długie i bardzo drogie szkolenia, które kończą się równie drogimi certyfikatami....i to jest jak najbardziej normalne. I tutaj pojawia się pomysł/ pewien model, do którego nie jestem zbyt przekonany czy jest możliwy do realizacji w Polsce, a mianowicie: czy zna Pan firmy bądź konkretne przypadki, polegające na tym, że osoby pretendujące do zarządzania projektami bądź prowadzenia szkoleń z tego obszaru podpisują umowę z takimi firmami i przechodzą pełne szkolenie oraz certyfikację na ich koszt a później prowadzą szkolenia za jakąś niewielką część normalnej pensji terenera Prince2 bądź PMI (głównie weekendowo) do momentu, gdy tej firmie się to nie zwróci zupełnie i rzecz jasna dopóki nie zarabiają jeszcze na tym?
Jak Pan uważa, czy taki model jest w ogóle możliwy? Zna Pan firmy, które taki model stosują i może je Pan polecić?
[..]
Wydaje mi się, że odpowiedź, którą udzieliłem młodemu adeptowi zarządzania projektem może być jednocześnie podsumowaniem dydaktyki 2008/2009. Oto moja odpowiedź:
[..] To się może nie udać.
Ze szkoleniem się w zakresie zarządzania projektami jest jak ze studiami MBA. Można na nie pójść od razu po zwykłych studiach lub po nabyciu praktyki zawodowej (zwyczajowo 5 lat). Znam prezesa, który po 15 latach zarządzania przedsiębiorstwem wybrał takie studia. Skończył je z wyróżnieniem. W trakcie był ciekawym źródłem informacji dla swoich (dużo młodszych) koleżanek i kolegów. Co ciekawe – on również zdobył ogromną wiedzę.

By zostać dobrym PM, a tym bardziej trenerem w zakresie zarządzania projektami trzeba uczestniczyć w wielu projektach (nawet tych źle zarządzanych). Dopiero wtedy warto wejść na ścieżkę zdobywania wiedzy i certyfikacyjną.
Znam PM-ów, którzy mają ściany zapełnione certyfikatami, a na co dzień popełniają błędy, do tego te podstawowe. Często są przekonani, że działają dobrze/optymalnie.

Ja, patrząc z pozycji osoby zarządzającej przedsiębiorstwem, czy porto folio projektów - nie zainwestowałbym w Pana pomysł. Co nie znaczy, że nie znajdzie się osoba chętna to zrobić, czy tym bardziej, że pomysł jest w 100% skazany na niepowodzenie?

Nie chcę zniechęcać. Piszę jak to jest generalnie. Od każdej reguły jest wyjątek. Może akurat Pan nim jest?
[..]

Brak komentarzy: