Wydaje mi się, że dużo wcześniej niż zwykle. Nic dziwnego, przecież to MY - Polska będziemy gospodarzami światowego finału. W każdym razie już dzisiaj można się rejestrować w trzech kategoriach: „Projektowanie oprogramowania”, „Projektowanie gier” oraz „Media cyfrowe”.
Już dzisiaj można zaplanować swój sukces!
Od 5 lat jestem aktywnie związany, z IC. Jako sędzia w kategorii „Projektowanie oprogramowania” - jako przewodniczący polskiej ekipy sędziowskiej i juror światowych finałów. Mam okazję obserwować zarówno chwile wzruszenia jak i smutku, ale … również śledzić losy finalistów. Spotykając uczestników, finalistów, czy laureatów różnych edycji IC często mam problem do rozstrzygnięcia – „co było wcześniej – jako, czy kura” – „czy ten młody człowiek był genialny zanim wystartował w IC, czy to IC wyzwolił w nim nieprzeciętne możliwości”.
A spotykam ich często. W kraju za i za granicą. W ważnych dla branży IT firmach, czy na prestiżowych konferencjach. Podchodzą do mnie chętnie nie tylko Polacy, ale i Rosjanie (ja i oni nie mają politycznych uprzedzeń), Bułgarzy, Chińczycy, Australijczycy, Kenijczycy, obywatele Jamajki, czy Amerykanie …
Sukces w IC nie oznacza miejsce na podium , czy materialna nagroda. Sukces IC to również szybki, poważny start w zawodowe życie. W kraju i za granicą.
Od 3 lat udaje mi się w kraju kompletować fantastyczny skład ekipy sędziów.
10-ciu polskich finalistów ma okazję do bezpośredniej, swobodnej rozmowy z prezesami ważnych polskich firm informatycznych. Wymienię tylko pięć (w kolejności alfabetycznej): Asseco Business Solutions, ComArch, InsERT, TETA, Wasco. Do tego na partnerskich zasadach. Tego nie doświadczają pracownicy, czy pracownicy, o kilkuletnim stażu …
Cieszę się, że IC 2010 w kategorii „Projektowanie oprogramowania” wytarował. Będę go wspierał, a być może i sędziował. I znowu spotkam tych nieprzeciętnych …
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz