sobota, 13 grudnia 2008
O planowaniu, przed realizacją planów. Bardzo krótka refleksja …
Przepraszam wszystkich zawiedzionych tym, że przez ponad miesiąc nie zamieściłem żadnego wpisu. Pobyt w USA (PDC 2008), w Barcelonie (EMEA TechED 2008) spowodował duże zaległości w działaniach w kraju.
Ale udało się. Zrobiłem, a właściwie kończę robić to, co wcześniej zaplanowałem. Dzisiejsze (i jutrzejsze) wykłady na Politechnice Warszawskiej (w trakcie mojej podróży po Polsce) zaplanowałem na początku października są tego dowodem.
Posiadanie „wielkiego obrazu” - co będziemy robić pozwala na podejmowanie decyzji – co ważne, co mniej ważne. Mam świadomość, że pisanie na blogu, o tym, że pisanie postów to nie najważniejszy priorytet jest mało marketingowe, ale to rzeczywistość …
Pisałem na tym blogu wielokrotnie, o moim autorskim warsztacie „Wieża Eiffla – Zarządzanie projektami”. Mimo, iż nie narzuca mi tego UE (jak długość ogórków, czy bananów) mam własny limit - dziesięciu takich warsztatów w ciągu roku (każdy warsztat jest inny i wymaga autorskiego władu). Ten limit to jednocześnie plan – zrobić dziesięć takich warsztatów w ciągu roku.
I zrobiłem 10 warsztatów „Wieża Eiffla – Zarządzanie projektami” w 2008 roku.
Ten dziesiąty był we Wronkach (tak to te Wronki, gdzie są zakłady Amica, były klub sportowy Amica, czy … nie warto, o tym trzecim pisać).
I ten dziesiąty warsztat okazał się nie mnie ważny. Odbył się 11-12 grudnia, a został zaplanowany na początku września …
Działać skutecznie! Tak, ale wcześniej trzeba planować. I mieć wizję, tego co na końcu (mam wizję tego, co chcę by było za 5 i za 10 lat).
Mam zgrubny plan na pierwszy kwartał 2009, i wystarczająco szczegółowy plan na styczeń 2009 i kolejne tygodnie … I mam też bufory. Bo przecież nie wiem, co przyniesie życie ..
wtorek, 11 listopada 2008
Jak ekspert z ekspertem … (TechED 2008 EMEA Developers)
1. Achmend na rzecz możliwości zablokowania rejestracji wykonania zadania, jeżeli poprzednie (w sekwencji) zadanie nie zostało ukończone. TFS 2010 pozwala na nie tylko na hierarchiczną (child/parent), ale również sekwencyjną (successor/precedence) rejestrację jednostek roboczych
2. Ja na rzecz możliwości automatycznych rejestracji sekwencji skojarzonych jednostek roboczych (przykładowo – dokładając zmianę w projekcie – change request – zadania dla analityka biznesowego, architekta, dewelopera, testera, itd. generowane są automatycznie na podstawie szablonu przygotowanego przez kierownika projektu).
Brian zapewnił, że obie funkcjonaliści są „na liście”. Oczywiście niczego nie obiecał. Ahmend był bardzo zadowolony, bo wcześniej Mario grzecznie mu odmówił.
Na zdjęciach: (1) Brian Harry (z lewej) i Mario Rodriguez; (2) Peter Provos (z lewej) i Ahmed Bahaa; (3) Mario Rodriguez (z lewej) i i Ahmed Bahaa; (4) Ahmed Bahaa i ja,
TechED 2008 EMEA Developers (statystyka)
- 335 sesji, w tym:
-> 1 sesja generalna; Nie była specjalnie udana - na gorszej nie nigdy nie byłem.
-> 247 sesji tematycznych; Różnie to wygląda – od rewelacyjnych jak ta ARC207 – David Chappell - The Microsoft Application Platform: A Perspective - do bardzo słabych. Ale za mną dopiero dwa dni – i mam szczęście – wybieram te wartościowe.
-> 80 sesji interaktywnych; Tak, tego warto doświadczyć – wtorkowa sesja DVP02-IS – Peter Provost - An Agile Talk on Agility – to była perełka!
- 151 laboratoriów do samodzielnego wykonania (Hands on Labs); Jeżeli uczestniczycie w tej konferencji spróbujcie. Nie byłem. Być może nie będę. Ale w trackie PDC „zrobiłem dwa laby”. Warto było.
- 3200 uczestników. Tak jest nas mniej.
TechED 2009 EMEA planowany jest listopadzie 2009 w Berlinie. Amerykanie postanowili nie dzielić TechED na dwie edycje (dla Deweleperów i IT Profesjonalistów). Co będzie w EMEA, tego jeszcze nie wiemy? Może znowu razem?
niedziela, 9 listopada 2008
Jednak nie Experia X1 czy iphone (3G), ale być może Samsung Omnia będzie moim kolejnym telefonem …
Czekając, od kwietnia testuję iphona. Zwykłego, bo iphone 3G, to dopiero lato 2008!
Na Experię X1 już nie czekam. W trakcie konferencji Professional Developers Conference 2008 w Los Angeles miałem okazję testowania telefonu Sony Ercicsson Experia X1. Fajny, tyle tylko, że upłynęło ponad 8 miesięcy i świat zmienił się. Experia X1 wydaje się być pretensjonalna …
Kiedy zaczynałem swoją przygodę z iphonem wydawało mi się, że każdy szef firmy IT powinien wyposażyć projektanta interfejsu użytkownika, czy dewelopera w iphona, ale … Upłynęło pół roku i to, co było innowacyjne wtedy oferuje wiele firm? Nawet Microsoft obudził się i zaprezentował w trakcie wspomnianej wyżej konferencji Professional Developers Conference 2008 w Los Angeles w październiku 2008 nowy system operacyjny – Windows 7, w którym, to, co tak urzekało mnie w iphonie jest standardem …
Dlaczego rozczarował mnie iphone?
1. Brak możliwości synchronizacji plików i możliwości wprowadzania poprawek korzystając z telefonu (to Windows Mobile dostarcza od początku).
2. Brak możliwości synchronizacji zadań i notatek – dla mnie to ważne!
3. iphone nie radzi sobie z synchronizacją kalendarza – dla terminów wielodniowych zapisuje tylko pierwszy dzień, nie radzi sobie ze strefami czasowymi – pobyt w strefie czasowej o różnicy kilku godzin to horror!
4. Brak lokatora. By znaleźć numer telefonu do mojego znajomego o nazwisku Sierakowski na starym, okazuje się być bardzo ciekawym HTC K-JAM muszę wstukać jedynie „SIE”, korzystając z iphona zajmuje mi to 5x więcej czasu i … denerwuje mnie to.
5. Oglądanie video (szczególnie, webcast, który trwa 60 minut) wymaga dużo samozaparcia. Tu zune okazuje się być bezcenny (na szczęście nie przekazałem go w inne ręce). Nawet moja amerykańska córka, która jest (a właściwie była) ogromną fanką Apple nosi w swojej torebce ipoda (muzyka) i zuna (video).
6. Muzykę też wolę słuchać na zune. Nie jest taka „płaska” (to może być bardzo subiektywne).
Dlaczego dalej noszę iphona w kieszeni?
1. Wspaniała ergonomia używania (poza wspomnianym wyżej wyszukiwaniem). Wspaniała!
2. Najlepszy przenośny terminal internetowy, jaki miałem okazję mieć w kieszeni. Poczta, przeglądarka (Safari) i aplikacje (pogoda, you tube itd.) działają fanatycznie i w każdych warunkach (wi-fi, EDGE).
3. Wspaniała rozdzielczość ekranu.
Ale to się zmieni wraz z Samsung Omnia. Pierwsze wrażenia (testowałem Samsung Omnia, w trakcie PDC 2008 w Los Angeles) - telefon wydaje się spełniać wszystkie moje potrzeby. Dziwię się tylko, dlaczego nikt z handlowców nie zadzwonił do mnie, by mi go sprzedać! A może coś innego pojawi się na rynku?
I jeszcze jedno. Testując iphona czekałem na iphona 3G. Nie byłem obrażony na Apple, że będzie on tańszy. Czekałem na 3G (wg wielu osób działa gorzej niż GSM, bo zrywa rozmowy – nie testowałem, nie wiem na ile jest to faktyczny zarzut) i GPS (jest GPS, ale nie ma map, a więc nie nadaje się do nawigacji satelitarnej).
sobota, 8 listopada 2008
Do zobaczenia w Barcelonie (See you in Barcelona) …

Nie zdążyłem podsumować wrażeń z PDC 2008, a już przygotowuję się do TechED Developers 2008 EMEA.
W ostatnim tygodniu wielokrotnie słyszałem od wielu prezesów i dyrektorów firm informatycznych „nasi ludzie też tam będą”. Super! Barcelona i TechED EMEA to coś niepowtarzalnego. Atmosfery Barcelony dane mi było „zakosztować” dzisiaj, co do TechED Developers 2008 EMEA muszę poczekać do niedzieli 9 listopada, choć sama konkrecja zaczyna się dopiero w poniedziałek 10 listopada …

To będzie ciekawa konferencja!
czwartek, 30 października 2008
Email od Steva Ballmera (A letter from Steve Ballmer)

[..] During the past decade, a dramatic transformation in the world of information technology has been taking shape. It's a transformation that will change the way we experience the world and share our experiences with others. It's a transformation in which the barriers between technologies will fall away so we can connect to people and information no matter where we are. It's a transformation where new innovations will shorten the path from inspiration to accomplishment. [..]
Steve, nie musi mnie przekonywać. Ja wierzę w to, że świat się zmienił… I przedsiębiorstwa (by nie wspominać, o końcowych użytkownikach) potrzebują innych rozwiązań.
Miałem okazję rozmawiać dzisiaj w Los Angeles z kolegą, którego cenię, jako specjalistę w branży IT. Jeszcze niedawno mieszkał i pracował w Warszawie. Aktualnie jest dyrektorem w centrali Microsoft w Monachium.
Rozmawialiśmy, o tym, na ile percepcja oprogramowania, jako serwisy „w chmurach” będzie szybka w Polsce. Moim zdaniem będzie szybka, w firmach, które powstają. W tych istniejących będzie potrzebna „wymiana pokoleniowa” kierownictwa.
wtorek, 28 października 2008
Windows 7, czy Windows Vista Plus?
Było to moje drugie spotkanie z nowym Windows i … wypadło trochę lepiej niż poprzednio.
Microsoft nadąża za zmianami – mysz i klawiatura przestaje być potrzebna, do tego polecenia na ekranie monitora może wydawać wiele osób (multi-touch). Wiele zyskała ergonomia nowego systemu (pierwsze wrażenie – szkoda, że takiej ergonomii brak w aktualnej wersji Visty). Za ważny krok należy uznać większą integrację konkretnego komputera z innymi w tej samej sieci. Przyłączenie komputera do sieci (np. domowej) automatycznej zmienia ustawienia sytemu i komputera (np. podstawową drukarką staje się drukarka domowa), udostępnia współdzielenie plików i dokumentów (np. wyszukiwanie utworu muzycznego na wszystkich komputerach i serwerach domowej sieci).
Kernel nowego Windows 7 jest wspólny z Windows Vista, Windows Server 2008. Tak więc to raczej face lifting … niż przełomowe wydarzenie. Windows 7 jest bardziej Vistą Plus, niż nowym system operacyjnym.
Zaprezentowana przez Stevena Sinofsky’ego i udostępniona uczestnikom PDC 2008 wersja systemu Windows 7 to tzw. ”pre-beta”. Prawdziwej beta wersji możemy się spodziewać na początku 2009.
Wiele może się zmienić. Użytkowników Windows XP trudno przekonać do zmiany systemu operacyjnego. Może uda się z Windows 7.
poniedziałek, 27 października 2008
Lazurowy Windows - Windows Azure
Microsoft zaoferuje:
- infrastrukturę (data centers),
- platformę systemową (Windows Azure),
- warstwę serwisów (Live Services, .NET Services, SQL Services, Sharepoint Services, Dynamics CRM Services patrz zdjęcie wykonane w trakcie prezentacji),
- narzędzia do instalacji własnych rozwiązań „w chmurach” (na rozproszonych serwerach Microsoft) i zarządzania nimi (np. skalowanie na większą ilość instancji poprzez wymianę jednego parametru),
- wtyczkę do Visual Studio 2008 pozwalającą na budowanie (szablony projektów) i na lokalne testowanie rozwiązań przed instalacją w chmurach .
Pierwsza robocza wersja działa, co miałem okazję zobaczyć zarówno wczoraj (jeszcze, jako projekt o kodowej nazwie „STRATA”), jak również dzisiaj w trakcie sesji Ray Ozzie. Jako uczestnicy PDC 2008 otrzymamy dostęp „do chmur” i potrzebne narzędzia by przeprowadzić pierwsze testy.
Microsoft jest daleki od zdefiniowania dzisiaj docelowego modelu biznesowego. Aktualna koncepcja zakłada opłaty zależne od wykorzystania zasobów i poziomu użycia oferowanych przez Microsoft serwisów.
Tak, więc stało się to, na co czekałem/czkaliśmy. W trakcie 3 sesji generalnych, społecznościowych konferencji pod wspólną nazwą HEROSES happen {here} w Dąbrowie Górniczej, Wrocławiu i Krakowie (w maju i czerwcu tego roku) mówiłem, że era oprogramowania, jako usług sieciowych zaczęła się. Mówiłem też o tym, że Microsoft nie do końca jest na to przygotowany.
Upłynęło 5 miesięcy, a ja mogę zmienić zdanie. Koncepcja Microsoft jest klarowna i dojrzała. Technicznie i biznesowo.
sobota, 25 października 2008
W drodze na Professional Developers Conference 2008 (On the way to PDC 2008)
PDC 2008 wydaje się być bardzo ważna, przełomowa dla odejścia od aplikacji okienkowych, do rozproszonych rozwiązań sieciowych ("w chmurach").
Co chcę zobaczyć? Oczywiście:
Windows 7,
„Oslo”,
„Dublin”,
.NET Framework 4.0.
Przede wszystkim z ust: Boba Muglii czy Raya Ozzie, ale również poznać wizję, to co nas czeka prezentowaną przez Dona Boxa (byłem fanem jego sesji na PDC 2003 i 2005), czy Scotta Guthrie (to jedyny corporate vice president, którego znam osobiście i jestem - dla jego wizji pełen uznania)
Ale PDC to okazja do spotkań. I tych spotkań mam zapisane kilkanaście.
Poza tym, co ważne (i zapisane wyżej):
1. Odwiedzę firmę Conchango, która tuż przed PDC udostępniła template 2.2 SCRUM dla TFS 2008 i tzw. Task Board. Jeżeli czas pozwoli, to pójdę też na prezentację Lori Lamkin
2. Odwiedzę stoisko oficyny wydawniczej O'Reilly, by spotkać tych wspaniałych ludzi, którzy wydają tak fantastyczne książki. Szczególnie cieszę się na spotkanie z Kathryn Barrett, z którą tak długo współpracuję … I będę chciał też na miejscu zobaczyć, co zwiera w sobie wydana październiku tego roku książka Dux Raymond Sy „SharePoint for Project Management” (How to Create a Project Management Information System - PMIS with SharePoint)
Będę też dyżurował na stoisku Microsoft Research, we wtorek w godz. 14:45-17:30 i środę 12:45-16:00. Zainteresowanych do spotkania mnie na PDC zapraszam na stoisko Microsoft Reserach.
wtorek, 14 października 2008
DevReach Conference, Sofia Bulgaria
Po pierwsze byłem ciekaw zobaczyć tutejszych informatyków, o których tak wiele dobrego (zarówno w Polsce jak i USA) słyszałem. Po drugie doborowa grupa prezenterów. No i renoma „najlepszej konferencji technicznej w tej części Europy” (chodzi, o tą cześć Europy, w której jest Bułgaria i Polska).
Jest lepiej niż przypuszczałem. Na miejscu zrozumiałem, dlaczego tak chętnie Amerykanie przenoszą swoje centra developmentu z Indii do Bułgarii (do Rumuni też, ale tam jeszcze nie byłem – może mnie kiedyś też zaproszą?). Kompetencje, dobra znajomość angielskiego, brak bariery kulturowej (jak w przypadku Indii) – komunikacja jest dużo łatwiejsza, a kompetencje wyższe. Zresztą postrzeganie Bułgarii, jako miejsca, gdzie można kodować było nieporozumieniem. Bułgarskie firmy z dużym sukcesem działają na rynku amerykańskim. Przykładem może być Telerik, którego zarząd i twórców miałem okazję poznać w sobotę wieczorem - z doskonałą strategią międzynarodowych działań. Tylko na rynku amerykańskich zatrudnia dzisiaj 14 osób, do tego najlepszych, z autorytetem i znanymi nazwiskami.
Polskiego odpowiednika - firmy informatycznej, której sukces byłby adekwatny do Telerik'a nie potrafię wskazać.
Cała konferencja została profesjonalnie przygotowana i przeprowadzona. Do tego w całości tylko w języku angielskim (łącznie z obsługą uczestników i prezentacjami Bułgarów). Mimo, iż była to płatna konferencja to zgromadziła +450 osób, w tym -50 z zagranicy.
Nasz krakowski Microsoft Regional Director Summit (Tim, Carl i ja) zamienił się w sofijski (do naszej trójki dołączył Stephen).
Mimo iż agenda tak została ułożona, że musiałem wygłosić prezentację w jednym bloku (jedna po drugiej) to była to duża przyjemność. Jestem pod wrażeniem słuchaczy - ich kompetencji, poziomu zadawanych pytań i chęci pomnażania wiedzy.
Myślę, że kilka pomysłów możemy skopiować. Uczmy się od tych, którzy robią to lepiej. Chętnie przekażę te idee - zainteresowanym organizatorom naszych, dużych konferencji technicznych.
czwartek, 9 października 2008
Microsoft Regional Directors Summit - Tim Huckaby & Carl Franklin in Krakow

Spotkanie odbędzie się 10 października 2008 w godzinach 18:30 - 20:30 w sali konferencyjnej Comarch S.A., Kraków Al. Jana Pawła II 39a, biurowiec SSE1 (szczegóły na mapie).
Serdecznie zapraszam.

Jeżeli zdążycie zarejestrujcie swoje przybycie poprzez stronę Krakowskiej Grupy Developerów .NET lub wysyłając email na adres: marta.kucybala @ gmail.com (oszczędzę Marcie spamu i nie podam wprost tego adresu) z tematem: The Best of Tim Huckaby and Carl Franklin. Więcej na stronie ...
O zarządzaniu ryzykiem na MTS 2008

Miałem swoje trzy grosze. Moja sesja „Efektywne zarządzanie ryzykiem bez/z Team Foundation Server 2008?” zgromadziła grubo powyżej 200 osób (sala o 279 miejscach była silnie wypełniona).
Nie lubię prowadzić prezentacji w ciemnych (to było wręcz czarne) , dusznych pomieszczeniach, jednak zgromadzanie na sali uczestnicy MTS 2008 sprawili (sympatyczna atmosfera, salwy śmiechu), że poszło jak z płatka.
Email, jaki dostałem (przed dojechaniem do domu) – „[..] Na wstępie chciałbym pogratulować świetnej dzisiejszej sesji na MTS! [..]” jak i oceny, które miałem okazję zobaczyć na konferencyjnym serwerze potwierdziły, że sesja była potrzebna i ważna … Sympatyczną recenzję zamieścił na swoim blogu Michał Wolski. O samym MTS pisać nie musze, zrobił to bardzo obszernie portal windowshosting.pl.
Przed prezentacją postanowiłem, że będzie mój ostatni MTS w Pałacu Kultury i Nauki. Jeżeli złamię to postanowienie, to ze względu na uczestników, a nie organizatorów.
sobota, 4 października 2008
10 w skali 1 do 9
Pisałem kiedyś w tym blogu, o tym, że Maciek Pilecki został oceniony na „10” w skali 1-9 w trakcie seminarium społeczności w Rydze. Ja również dostałem swoją „dziesiątkę" (w skali 1-9) od jednego z uczestników warsztatu „Efektywne zarządzanie projektami informatycznymi z zapewnieniem właściwej rentowności, czasu realizacji i jakości” w bardzo dużej polskiej firmie informatycznej. W ankiecie oceniającej warsztat (3 dni) znalazł się zapis: „przygotowanie konsultanta właściwe 10”.
Nie wiem, z czego to wynika, ale jesień to zwiększone zapotrzebowanie na zarządzanie projektami. Pomiędzy 23 września, a 3 października przeprowadziłem 3 warsztaty (dla różnych firm). W trakcie siedmiu dni aż dwa razy wykorzystaliśmy grę dydaktyczną „Wieża Eiffla – zarządzanie projektami”.
Marcin Celej nowym Polskim MVP

niedziela, 21 września 2008
Open Source and Knowledge Rigths
W czwartek, 18 września zostałem wywołany do tablicy … W Krakowie odbywała się konferencja KnowRight 2008. Poważna naukowa konferencja poświęcona prawnym, socjalnym i technologicznym aspektom rozwoju oprogramowania. Zaproszono mnie do udziału w panelu prowadzonym przez prof. Ryszarda Markiewicza, UJ nt. „Open source & KR” by zaprezentować punkt widzenia małych i średnich przedsiębiorstw (tytuł mojego wystąpienia "A perspective from an European SME"). Poza mną w panelu wzięli udział: Lucie Guibault, University of Amsterdam, Holandia; Yann Dietrich, LiMo Foundation, Bruksela, Belgia; Maciej Barczewski, University of Gdansk; Benoît Müller, BSA, Bruksela, Belgia.
Moje stanowisko: Klienci – małe i średnie przedsiębiorstwa chcą czuć się bezpieczne wykorzystując oprogramowanie do zarządzania i księgowości. Płacą nie tylko za oprogramowanie, ale również za polisę poprawności generowanych wyliczeń, deklaracji i sprawozdań. W pełni szanują prawa producenta oprogramowania takich firm jak kiedyś CDN, dzisiaj Microsoft Dynamics, Sage Symfonia, Asseco Business Solutions, InsERT, ComArch i inni. Wcale nie domagają się, by przykładowo system CDN-XL to był „open source”.
Partnerzy producenta oprogramowania chcą zarabiać na swoich wertykalnych rozwiązaniach (np. tzw. add-ins) i również oczekują ochrony swoich własności intelektualnych. Jedyne miejsce na limitowany „open source” to udostępnienie tajemnic partnerowi przez producenta oprogramowania. Problemem staje się jak dostarczyć klientowi wspólną licencję? …
5 wież w Karpaczu … (Five Eiffel Towers during one workshop in Karpacz)
„Wieża Eiffla – zarządzanie projektami”, czy „Wieża Eiffla – zarządzanie projektami informatycznymi” to mój autorski warsztat, a jednocześnie gra pomiędzy zespołami, które realizują projekt …
Zwykle w trakcie warsztatu trzy zespoły rywalizują ze sobą. Inaczej było w czerwcu tego roku, gdy takich zespołów było aż 4 (w tym 15 pań na 16 osób) i w Karpaczu, 12 września w trakcie „dnia z projektami” dużego, polskiego banku …
24 osoby, 5 zespołów i … duży sukces. Wszystkie 5 zespołów zrealizowało swoje projekty. Pierwsze trzy zespoły zrobiły to w podobnym czasie.
Rozstrzygnięcie, który zespół był najlepszy było trudne. Mógł wygrać jeden. Tym jednym okazał się zespół o kodowej nazwie Green.
wtorek, 9 września 2008
Google Chrome
Myślę, że odpowiedzią na wyzwanie Google będą działania innych producentów przeglądarek. To cieszy.
Pierwsze wrażenia:
(+) Bardzo przyjazny i przyjemny interfejs
(+) Szybkie otwieranie statycznych stron i … aplikacji oferowanych przez Googla. Bardzo szybkie. Nie trzeba mierzyć. To widać.
(-) Nie obsługuje stron (wiem, że to wersja beta) stron ASP.NET 2.0, a taką jest strona mojej firmy
Google Chrome beta wykorzystuje do aplikacji Google. Do wszystkich pozostałych dalej IE 7.0
piątek, 5 września 2008
Telewizja mobilna. Mobile tv (test version) works pretty good in Poland.
wtorek, 2 września 2008
DevReach, Sofia, październik 2008

Tegoroczna edycja DevReach odbędzie się w dniach 13-14 października.
Zostałem zaproszony do przeprowadzenia dwu prezentacji:
1. To buy, to modify or to build from scratch? How can you get your own template for effective project management with Team Foundation Server 2008?
2. Effective risk management without and with Team Foundation Server 2008. (polska wersja tej prezentacji zostanie przedstawiona przeze mnie w trakcie MTS 2008, w Warszawie, 8 października).
Po prawie 25 latach z dużą przyjemnością zobaczę Sofię (i Bułgarię). Cieszę się też na spotkanie kolegów z programu Microsoft Regional Directors. Pełny program na stronach konferencji.
Opis obu sesji:
Session 1: To buy, to modify or to build from scratch? How can you get your own template for effective project management with Team Foundation Server 2008?
Level: 300
Description: Together with Team Foundation Server (TFS) - 2008 or 2005 Microsoft offers two methodologies: Microsoft Solutions Framework v4.x for CMMI Process Improvement (MSF CMMI) and Microsoft Solutions Framework v4.x for Agile Software Development (MSF Agile). Out of the box you will get two very interesting Process Guidance and two templates for TFS. The problem is that the connection between the Process Guidance and the methodology template is slight - for a rich process (i.e. MSF CMMI) you will get a simple template.
But … The templates provided by Microsoft are fully customized to match the organization development process and to integrate them with other systems already existing in the organization environment. You can build your own template from scratch using tools provided by Microsoft too. In the end you can buy a template provided by the third part company (i.e. Object Consulting). What can you modify? Which tools can you use? And the most important questions – whether to buy, to modify or to build from scratch your own template for effective project management with Team Foundation Server 2008.
Session 2: Effective risk management without and with Team Foundation Server 2008.
Level: 200
Description: Do you usually finish your project on time with budget and specification? If yes - this session is not for you. If not and if this is a problem for you - you are welcome to join us. Maybe you will decide to follow the presenter’s way in the future …
Risk management helps to identify the potential problems before they occur, so the risk-handling activities can be planned and invoked as needed across the life of the project to mitigate adverse impacts on achieving project's objectives.
During this session you will get the answers to many important questions (i.e. How to indentify risks in your project? How to validate them? What is top10 risks list? How to prepare and drive an effective mitigation plan? How to build a good contingency plan?) and you will get familiar with the best practices - how to identify, validate and manage risks using the Risk Management Discipline from Microsoft Solution Framework and the work item “risk” of Team Foundation Server and its workflow.
wtorek, 19 sierpnia 2008
Czy Microsoft Surface może być przydatny? Na przykład w medycynie?
Gadżet, czy potrzeba czasu? Nie gadżet! Nowa era – komputerów, oprogramowania, interfejsu użytkownika? Nie mam wątpliwości, że tak jest.
Tim Huckaby, właściciel, a jednocześnie prezes amerykańskiej firmy INTERKNOWLOGY udowodnił, jak przydatny może być Microsoft Surface w medycynie. Wystarczy obejrzeć video.
Tim, Microsoft Regional Director w Kalifornii i jak to mówią amerykanie "my good friend" od lat tworzy aplikacje w technologii .NET na potrzeby medycyny... Ale to nie wszytko. Współpracownikiem INTERKNOWLOGY jest Szymon Kobalczyk, mój krakowski przyjaciel. On też razem z Tim'em tworzy pionierskie rozwiązania informatyczne.
Zarówno Tim jak i Szymon będą prezenterami na Microsoft Technology Summit 2008 (MTS 2008). Już dzisiaj zapraszam na ich prezentacje (nie tylko o Microsoft Surface). Tima będziemy też gościć w Krakowie, bezpośrednio po MTS 2008.
piątek, 15 sierpnia 2008
Sesja o zarządzaniu ryzkiem na Microsoft Technology Summit 2008
1. Kupić, kroić, czy tworzyć od podstaw? Jak uzyskać własny wzorzec metodyki dla efektywnego zarządzania projektem z VSTS i TFS 2008?
2. Zarządzanie ryzykiem z TFS 2008?
3. Zarządzanie wymaganiami i ryzykiem z TFS 2008?
4. Software Development Life Cycle z VSTS i TFS 2008 (cz. I i II) - pokaz praktyczny (na przykładzie konkretnego problemu biznesowego symulacja projektu). Pokaz chciałem przeprowadzić z jednym z moich bliskich współpracowników - Bartkiem Pampuchem, Marcinem Książkiem lub Michałem Brzozowskim (trackie pokazu występując w rolach kierownika projektu, analityka biznesowego, architekta, dewelopera, testera).
Organizatorzy wybrali temat 2, byli zainteresowani tematem 4, ale w wymiarze jednej sesji (podjęliśmy kiedyś, z Marcinem Książkiem taką próbę na Łotwie), co niestety jest zbyt krótkim czasem.
A więc …
Sesja: Efektywne zarządzanie ryzykiem bez/z Team Foundation Server 2008?
Poziom: 200
Opis sesji: Czy Twoje projekty kończą się o czasie, budżet nie zostaje przekroczony, a założona specyfikacja realizowana jest w 100%? Jeżeli TAK, to sesja nie jest dla Ciebie? Jeżeli NIE – zapraszamy. Może zdecydujesz się na podążanie podobną ścieżką jak robi to prezenter …
Zarządzanie ryzkiem pozwala na zidentyfikowanie potencjalnych problemów w projekcie zanim pojawią się, wczesne przygotowanie obrony, prowadzenie działań (w trakcie trwania projektu) odsuwających negatywny wpływ ryzyk na cele projektu.
W trackie sesji przedstawimy odpowiedzi na najbardziej istotne dla zarządzania rykiem pytania - Jak identyfikować zagrożenia w projekcie? Jak ocenić, które z nich są faktycznie ryzykami dla projektu? Jak stworzyć listę istotnych ryzyk tzw. top10? Jak przygotować i wdrożyć plan minimalizacji wystąpienia ryzyka? Jak zbudować dobry plan awaryjnego działania? Podzielimy się również „dobrymi praktykami” – jak identyfikować, oceniać i zarządzać ryzykami korzystając z „Risk Management Discipline” metodyki Microsoft Solution Framework i Team Foundation Server 2008.
(English translation)
Session: Effective risk management without and with Team Foundation Server 2008.
Level: 200
Description: Do you usually finish your project on time with budget and specification? If yes - this session is not for you. If not and if this is a problem for you - you are welcome to join us. Maybe you will decide to follow the presenter’s way in the future …
Risk management helps to identify the potential problems before they occur, so the risk-handling activities can be planned and invoked as needed across the life of the project to mitigate adverse impacts on achieving project's objectives.
During this session you will get the answers to many important questions (i.e. How to indentify risks in your project? How to validate them? What is top10 risks list? How to prepare and drive an effective mitigation plan? How to build a good contingency plan?) and you will get familiar with the best practices - how to identify, validate and manage risks using the Risk Management Discipline from Microsoft Solution Framework and the work item “risk” of Team Foundation Server and its workflow.
środa, 13 sierpnia 2008
Być doradcą?
Dzisiaj, w wydaniu dziennika Polska przeczytałem wywiad ze Stanisławem Koziejem, byłym doradcą ministra obrony. Zaintrygował mnie tytuł – „Minister nie chciał już słuchać moich rad”. Przecież to klęska dla doradcy. Przerażenie ogarnęło mnie przy fragmencie „Minister nie chciał, bym wypowiadał się krytycznie o jego decyzjach”…
Pracuję również, jako doradca. I zupełnie inaczej rozumiem swoją rolę.
Kim jest doradca?
1. Musi być ekspertem w obszarze, który jest przedmiotem współpracy z decydentem. Tak z decydentem. Podział ról musi bardzo wyraźny. Doradca nie może być decydentem. Nie może podejmować decyzji (w tym przypadku za ministra, czy w imieniu ministra). Powodów jest wiele. Najważniejszy, że to nie doradca, a decydent ponosi konsekwencje nietrafnych decyzji.
Jeżeli doradca ma takie ambicje (by tylko „jego” trafne rozwiązania były realizowane) powinien przestać być doradcą, a stać się decydentem. Czasem jest możliwe. Częściej w polityce niż w biznesie.
2. Wskazana, acz nie obowiązkowa jest nie tylko wiedza, ale i doświadczenie …
3. Doradca musi posiadać narzędzia (metody pracy), które pozwalają na wypracowanie wielu możliwych wariantów (minimum dwu), jak również dokonania ich oceny (za/przeciw). Powinien mieć świadomość, że N (np. 3) przedstawionych wariantów w rzeczywistości oznacza N+1 (w przykładzie 4). Ten „N+1” to nic innego jak „inny”. Jeżeli pojawi się kolejny wariant (określony przeze mnie jako „N+1”) to powinien (korzystając ze swojej wiedzy i doświadczeń) ocenić go podobnie jak „własne” (za/przeciw).
4. Profesjonalny doradca nie powinien wskazywać, które z proponowanych rozwiązań jest jego zdaniem „najlepsze”. Nie może ani wpływać, ani lobbować na rzecz tego rozwiązania. To jest bardzo trudne, ale można się tego nauczyć. Nie, słowo „nauczyć” nie jest adekwatne. Może lepiej odda je „można do tego dojść ciężko pracując”.
5. Doradca musi (świadomie używam słowa „musi”) uszanować decyzję swojego "szefa", zapomnieć o argumentach „przeciw”, wzmacniać argumenty „za”. Nawet, gdy podjęta decyzja nie była wariantem zaproponowanym przez doradcę. A co z „recenzją” (oceną) decyzji? Często występuję również w roli recenzenta. Oczywiście recenzuję, ale tylko wtedy, gdy wcześniej nie byłem doradcą.
Tu akurat minister okazał się górą, gdyż w wywiadzie pojawiła się wypowiedź „Uważał [minister – tg], że dyskusja jest dopuszczalna przed podjęciem przez niego decyzji. A gdy już zapadnie, to można ją jedynie popierać.” Tak popieram zdanie decydenta.
6. Profesjonalny doradca powinien wiedzieć, na czym polega zarządzanie ryzkiem. O ile zostanie, o to poproszony powinien zidentyfikować zagrożenia, dokonać ich kwalifikacji, sporządzić uporządkowaną listę ryzyk. Może wspierać decydenta i jego organizację w sporządzeniu planu minimalizacji ryzyk, czy zbudowania planów awaryjnych.
7. Dobry doradca, to anonimowy doradca. Działa w cieniu decydenta. Oczywiście, nie zawsze da się tego uniknąć. Jeżeli musi wystąpić publicznie (w przypadku działań biznesowych np. na spotkaniu z klientem) nie używa formy „ja”, a mówi „pan/pani … uważa, że …” lub „organizacja, którą reprezentuję uważa, że …”.
itd. …
Co wtedy, kiedy komunikacja „doradca – decydent” jest zła? Oczywiście doradca odchodzi. Po cichu. Nie zależnie od tego, po której stronie jest wina (Tak – wina może być również po stronie decydenta. Ja również w swojej praktyce spotkałem osoby, które „wszystko wiedzą najlepiej” - nie zdecydowałem się na współpracę.). W każdym przypadku jest to „klęska” doradcy. Tylko doradcy.
8. I jeszcze jedno. Moim zdaniem każdego doradcę obowiązuje kodeks honorowy. Po ustaniu współpracy nie może stać się „negatywnym recenzentem” swojego pracodawcy.
Nie wiem, jakim decydentem był minister? Poza tym, co przeczytałem nie wiem, jakim doradcą był Stanisław Koziej. Wywiad, pozwolił mi jedynie na zaprezentowanie swojego punktu widzenia.
sobota, 12 lipca 2008
Światowy Finał Imagine Cup 2008 w Paryżu – polonica
Bardzo trudne pytanie. Imagine Cup to:
- projektowanie oprogramowania – najważniejsza kategoria, od tego konkurs się zaczął; w tej kategorii w Paryżu wystartowało 61 drużyn,
- kategorie zespołowe związane z budowaniem rozwiązań informatycznych (Embeded Development, Game Development, Interoperability),
- inne kategorie (indywidualne i zespołowe) - algorytmy, fotografia, projektowanie interfejsu … itd.
Przez wiele lat (2005 – Japonia, 2006 – Indie, 2007 – Korea) kategoria „inne” była naszą domeną. W Paryżu nie udało nam się w tej kategorii uzyskać żadnego miejsca na podium (złośliwi mówią, że zadania polskiego sędziego w „algorytmach” – kiedyś laureata tej konkurencji - okazały się zbyt trudne dla naszego finalisty).
A kategorie zespołowe?
1. Projektowanie Oprogramowania (Software Design). Krajowy finalista zespół Demoscene Spirit z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu z projektem LifeTracker, nie zakwalifikował się do półfinałowej dwunastki. Ciekawy problem, niekonwencjonalne rozwiązanie … Jednak to za mało. Liczy się też prezentacja, ta przeprowadzona w trakcie finałowej rozgrywki. I tu nie było już tak dobrze. Wygranie Imagine Cup w Polsce nie wystarcza, by liczyć się w trakcie światowego finału. To wymaga dodatkowej pracy. A tu na przeszkodzie staje ... letnia sesja. Muszę obiektywnie przyznać, że prezentacja zespołu Demoscene Spirit w Paryżu była jeszcze lepsza od tej w Warszawie (widziałem, nie oceniałem punktowo). Krok do przodu. To dobrze, ale przydałby się jeszcze jeden


Jaki był finał dla Polski? Dobry, czy zły?
26 krajów odebrało nagrody w Luwrze. Dwa razy odebrali je polscy studenci …
Sukcesem jest to, że zaczynamy być mocni w kategoriach zespołowych ( „boję się Polaków”, to były słowa skierowane do mnie przez opiekunkę chińskiego zespołu w kategorii Embeded Development ). Jeżeli za rok uda nam się wejść do finałowej dwunastki (a może i szóstki) w kategorii projektowanie oprogramowania i powtórzyć sukcesy w kategorii „inne” z Seulu, czy New Delhi to ponownie ja (lub mój następca) na kolejnym Imagine Cup będzie zasypywany pytaniami, „na czym polega wasz sukces kształcenia młodych ludzi, że są tak wspaniali?" Są wspaniali! Widzę to od trzech lat.
Musimy też umieć to udowodnić.
piątek, 11 lipca 2008
Światowy Finał Imagine Cup 2008 w Paryżu – wręczenie nagród
Lista laureatów sędziowanej przeze mnie konkurencji – projektowanie oprogramowanie (startowało 61 drużyn, najważniejsza kategoria konkursu) wygląda następująco:
1. Australia, zespół SOAK (projekt o tej samej nazwie)

3. Węgry, zespół DigitalMania, projekt Green Watering (na zdjęciu zielone koszulki)
W stosunku, do tego, co przewidywałem nastąpiła tylko jedna zamiana (Słowacja <-> Węgry).
Miałem okazję pogratulować wszystkim trzem zespołom osobiście. Tu chciałbym odnotować specjalne słowa uznania dla zespołów ze Słowacji i Węgier. Bardzo dobre rozwiązania, do tego język angielski (w którym prowadzono prezentacje) nie jest językiem obowiązującym w tych krajach. Gratulacje dla studentów i ich mentorów Maria Belikova (Słowacja) i Eva Dorogi (Węgry).
Kategoria projektowanie oprogramowania ma swojego rodzaju dogrywkę. Jest nią specjalna nagroda fundowana przez British Telecom – dwu tygodniowy warsztat doskonalenia zawodowego – Imagine Cup Innovation Accelerator (w poprzednim uczestniczył polski zespół). Nagrodę tę zwykle otrzymują pierwsze trzy zespoły (tak było i tym razem), ale również trzy zespoły wybrane spośród wszystkich drużyn (nie koniecznie finałowej dwunastki).

* Francja, zespół Well K’Home, projekt Smart Cooking
* Niemcy, zespół Point T-Power in Time, projekt Point T-Power in Time – A Standby Reducing System
* Południowa Afryka, zespół Team Smile, projekt WhereIsMyShuttle
Nie widziałem projektu, ani prezentacji zespołu niemieckiego. Zespoły Francji i Południowek Afryki w pełni na to zasługują. Widziałem i sędziowałem. Szkoda, że Francja, nie znała się w finałowej dwunastce, a potem szóstce. Tym bardziej, że po obejrzeniu projektu z Portugalii uważam, że w pełni na to zasłużyła.
I jeszcze jedno. Bardzo podobał mi się zaprezentowany w półfinale projekt Brazylii, trochę gorzej wypadł na dużej scenie. Z przyjemnością odnotowuję fakt, że ten sam zespół startując w kategorii Interoperbility (współpraca różnych platform i urządzeń) zajął pierwsze miejsce wygrywając czek na kwotę 15 tys. USD.
Gratuluję wszystkim laureatom z 26 państw, którzy we wtorek 6 lipca na scenie w Luwrze odebrali nagrody!
czwartek, 10 lipca 2008
Światowy Finał Imagine Cup 2008 w Paryżu – rozstrzygnięcie

Sześć najlepszych zespołów w kategorii projektowania oprogramowania zaprezentowało swoje prace: Australia, Brazylia, Chiny, Portugalia, Słowacja, Węgry. Tym razem studenckie projekty oceniało VIP jury: Dan’l Lewin (Corporate Vice President of Emerging Business Develpment, Microsoft), Rob Bernard (Chief Environmental Stategist, Microsoft), Uros Rapajic (British Telecom) oraz dwu moich kolegów – Dennis Andreson (professor, Pace University, New York, USA), Rob Miles (profesor, University of Hull, UK).
Kryteria i zasady oceny były identyczne jak w pierwszej rundzie. Oceniłem prace (poza konkursem) dla przyjemności.
Najwięcej punktów otrzymali ode mnie Australijczycy. Ich projekt - SOAK widziałem i opisałem poprzednio. I tym razem nie zawiedli. Potwierdziło się, że projekt jest ważny i ciekawy, a prezentacja przeprowadzona została profesjonalnie. Tylko jeden punkt mniej otrzymał ode mnie zespół Węgier (Team DigitalMania). Zaprezentowany projekt – Green Watering był dopełnieniem projektu australijskiego (efektywne wykorzystanie wody w rolnictwie). Poparty został symulacją (matematyczną – w oparciu o model i fizyczną – przy wykorzystaniu zbudowanej makiety nawadnianego pola). Gdyby tak Węgrzy i Australijczycy mogli stworzyć wspólny projekt? Mimo iż wyżej cenię projekt węgierski to suma punktów była niższa (o jeden) ze względu na lepszą prezentację zespołu australijskiego.
Tuż za Węgrami uplasował się (na mojej liście) zespół Słowacji – Team Housekeepers (również jeden punkt mniej), za nim zespół Chin – Unique Studio (tu różnica była już większa, bo aż … 3 punkty – przeliczając na procenty niewiele ponad 3%). Zespoły Słowacji i Chin zaprezentowały podobne projekty dotyczące oszczędzania energii elektrycznej za pomocą specjalnych sensorów montowanych w budynkach z możliwością zarządzania odbiornikami energii (w tym inteligentnego zarządzania – Słowacy). Projekt Słowaków okazał się bardziej zaawansowany i lepiej zaprezentowany (dialog przedsiębiorcy z dostawcą systemów IT dbających o ochronę środowiska).
Oglądając Słowaków po Chińczykach znowu cisnęło mi się na usta – gdyby ich tak posadzić razem …
Patrząc jak na mojej liści niewielka była różnica punktowa pomiędzy Australijskim, a Chińskim zespołem i mając świadomość, że jedna osoba nie jest w stanie sama obiektywnie ocenić projektów miałem świadomość, że z dużym prawdopodobieństwem, spośród tych czterech zespołów zostanie wyłoniona finałowa trójka, a kolejność może znacznie odbiegać od tego, co zaprezentowałem wyżej.

Nie podobało mi się rozwiązanie zespołu Portugalii – (void *). Dla mnie jest absurdem wykorzystania technologii IT. Owszem - dostrzegli problem, że resztki olejów roślinnych (i pewnie zwierzęcych) wylewamy do kanalizacji, a przecież można by wylewać je (np. olej z sardynek) do specjalnego pojemnika w celu przerobienia na biopaliwo. To jeszcze jest do przyjęcia. Problem zaczyna się dalej…
Do pojemnika włożyli czujnik, który informuje system IT, kiedy zbiornik się napełni … Dorobili to tego portal, bazę danych … Kompletny absurd. Zamiast przeźroczystej linii na zbiorniku, numeru telefonu (by wysłać SMS, czy zadzwonić) i numeru zbiornika – mamy rozbudowany system IT (z bazą danych) … Z drugiej strony muszę dodać, że co do zaprezentowanego rozwiązania informatycznego (od strony wykorzystanych technologii IT) nie mam zastrzeżeń i punktowałem go dość wysoko.
Jak typowali właściwi sędziowie – wspomniane wyżej VIP Jury – o tym w następnej relacji.
PAP cytuje moją wypowiedź
"To dla mnie prawdziwa przyjemność sędziować światowe finały konkursu Imagine Cup. Umiejętności, kreatywność i zapał uczestników, w tym również studentów z Polski utwierdzają mnie w przekonaniu, że nowe technologie dają ogromne możliwości i mogą być z powodzeniem wykorzystywane do rozwiązywania istotnych problemów, z jakimi się borykamy. Jestem też przekonany, że ci młodzi ludzie, pasjonaci, ale jednocześnie profesjonaliści, będą współtworzyć przyszłość całej branży. Tegorocznyfinał był chyba najtrudniejszy z dotychczasowych, a poziom prezentowanych rozwiązań bardzo wysoki. Studenci z Polski po raz kolejny mocno zaznaczyli swoją obecność w tym prestiżowym konkursie, a szczególnie cieszy mnie, że tak dobrze wypadli w konkurencjach zespołowych, pokazali tym samym, że potrafią świetnie współpracować. Wierzę, że ten konkurs jest bardzo potrzebny i jestem pod wrażeniem pracy, jaką Microsoft wykonał przez ostatni rok, żeby skupić uwagę 200 tys. młodych pasjonatów technologii z całego świata wokół ochrony środowiska i tego, jak technologia może ją wspierać" - podsumował Tadeusz Golonka, sędzia Microsoft Imagine Cup 2008.
Zacytował to również onet.pl
niedziela, 6 lipca 2008
Światowy Finał Imagine Cup 2008 w Paryżu - eliminacje


Od piątku, 4 czerwca oceniamy rezultaty projektów studenckich w kategorii projektowanie oprogramowania. Z dziesięciu projektów, które zobaczyłem w pierwszej rundzie najciekawsze okazały się (aplikacje i rozwiązania) zespołów: Francji (inteligenta lodówka i spiżarnia), Singapuru (ochrona hodowli korali sic! , bardzo profesjonalnie przeprowadzona prezentacja) i Południowej Afryki (komunikacja miejska na żądanie – rozwiązanie przygotowane z myślą o Mistrzostwach Świata w Piłce nożnej w 2010 roku w Południowej Afryce).
Wszystkie trzy projekty znalazły się półfinałowej dwunastce (dwanaście z sześćdziesięciu zaprezentowanych projektów). Elitarną dwunastkę utworzyły zespoły z krajów: Australia, Brazylia, Chiny, Chorwacja, Francja, Korea, Południowa Afryka, Portugalia, Rosja, Słowacja, Węgry, Singapur.
Laureaci polskiego finału zespół - Demoscene Spirit z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu z projektem LifeTracker nie zakwalifikował się półfinałowej dwunastki. Regulamin konkursu nie pozwala na ocenę projektu przez sędziego z tego samego kraju. Nie widziałem, nie mogę komentować.

Z kolei Australijczycy (perfekcyjnie przygotowana i przeprowadzona prezentacja) zajęli się problemem wody wykorzystywanej przez australijskich farmerów (a możliwości jej oszczędzania są ogromne). Zgrabna aplikacja i znowu bardzo ergonomiczny i elegancki interfejs.
Czekając w niedzielny poranek na ogłoszenie finałowej szóstki w kategorii projektowanie oprogramowania nie miałem wątpliwości, że znajdą się w niej zespoły Australii i Brazylii. Pozostałe cztery to: Chiny, Portugalia, Słowacja, Węgry. Brawo dla mentora słowackiego zespołu – prof. Maria Belikova. Maria uczestniczyła w finale Imagine Cup 2007 w Korei (z innym zespołem). Wyciągnęła wnioski i … słowacki zespół już odniósł duży sukces (znalezienie się w szóstce spośród sześćdziesięciu zespołów). Mam nadzieję, że polscy mentorzy pójdą śladem Marii.
"Kibicuję" polskiemu zespołowi – http://imaginecup.com/MyStuff/MyTeam.aspx?TeamID=9437 (Mikołaj Małaczyński, Piotr Kryger, Jakub Pawłowski, Piotr Ślęzak) z
Więcej o Imagine Cup 2008 w relacjach Łukasza Kujawy, dziennikarza działu Nowe Technologie portalu Interia.
niedziela, 29 czerwca 2008
Czy Damir Tomicic będzie prezenterem MTS 2008 w Warszawie? (I hope Damir Tomicic will present this autumn at MTS 2008 in Warsaw)

Damir (podobnie jak ja) jest Microsoft Regional Director (w tym przypadku w Niemczech), jest też prezydentem INETA of Europe. Okazało się, że nigdy nie był w Polsce. Chętnie przyjedzie, by opowiedzieć o wrażaniu własnych - Axinom International - rozwiązań zbudowanych w oparciu, o technologię Silerlight w największych, niemieckich stacjach TV (ZDF, ARD …).
Wstępnie zaprosiłem Damiana do udziału w MTS 2008 w Warszawie. Mam nadzieję, że organizatorzy konferencji podzielają mój punk widzenia i będzie nam dane posłuchać Damira w Warszawie …
sobota, 28 czerwca 2008
Przed światowym finałem Imagine Cup 2008 w Paryżu (Just before worldwide final of Imagine Cup 2008 in Paris)

Ceremonia otwarcia przewidziana jest w paryskim ratuszu (City Hall). Ogłoszenie ścisłej czołówki finalistów nastąpi w niedzielę 7-go lipca … pod wieżą Eiffla. Finalne prezentacje i rozstrzygnięcie konkursu w siedzibie UNESCO. Finał zapowiada się ciekawie. W każdym razie dla studentów.
Korzystając z okazji chciałbym poinformować, że prezentacje z finałów krajowych dostępne są na stronach Centrum Innowacji Microsoft w Poznaniu.
Szczególnie zapraszam do oglądnięcia prezentacji laureatów trzech pierwszych miejsc - zespołów:
1. Demoscene Spirit z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu - projekt LifeTracker,
2. Incognitos z Politechniki Poznańskiej - projekt ThumbRider,
3. FTeamS z Politechniki Łódzkiej - projekt eTrip.
Na stronie CIM dostępne są też inne relacje wideo.
Projekt LifeTracker, zespołu Demoscene Spirit z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu zostanie zaprezentowany na finale w Paryżu. Tym razem inny zespół sędziów oceni rezultaty pracy poznańskiego zespołu. Mam nadzieję, że będzie ich wspierać cała, akademicka społeczność w kraju.
piątek, 27 czerwca 2008
4 wieże Eiffla i … 15 pań (4 Eiffel Towers with 15 women - The Project Management Workshop)
O zarządzaniu projektami można mówić wiele, ale zamiast mówienia lepiej zasymulować przebieg projektu. Warsztat/Gra edukacyjna „Wieża Eiffla - zarządzanie projektami” doskonale się do tego nadaje. Tyle tylko, że w fazie realizacji projektu w sposób w pełni zarządzalny trzeba wieżę zbudować. Zajmuje to trochę czasu, wymaga determinacji w dążeniu do celu i ... skręcania śrubek . I te manualne czynności budziły moje obawy.
A jednak udało się. Wszystkie 4 zespoły zrealizowały swoje projekty, a czasy realizacji były porównywalne. Warsztat/Gra edukacyjna „Wieża Eiffla - zarządzanie projektami” sprawdził się nawet w bardzo wysoko sfeminizowanym zespole.
O zarządzaniu ryzykiem na spotkaniu Deweloper Club (Risk Management with TFS 2008)
Wyjazdowe spotkanie 2008, odbyło się (15-17 czerwca) w piotrowskich lasach, niedaleko Wolbórza, w interesującym centrum konferencyjno szkoleniowym Magellan.

Swoje wystąpienie poświęciłem zarządzaniu ryzkiem (wczoraj i dzisiaj).
Jestem praktykiem w tym zakresie, a zarządzanie ryzykiem traktuję, jako wsparcie dla wyboru ważnych spraw, który zespół projektu musi się zajmować. To wczoraj dotyczyło zarządzania ryzkiem zgodnie z metodyką Microsoft Solutions Framework 3.x, to dzisiaj oparte było o wsparcie zarządzania ryzkiem przez Team Foundation Server 2005/2008.
Microsoft zaproponował bardzo interesujący workflow dla jednostki roboczej risk (metodyka Microsoft Solutions Framework 4.x for CMMI Process Improvement). Przykładowo ryzyko minimalizujemy dopiero wtedy, gdy wystąpią zdefiniowane wcześniej „wyzwalacze” by ryzyko minimalizować…
Ponieważ tematyka spotkała się z zainteresowaniem ze strony uczestników wyjazdowego spotkania - Deweloper Club, zamierzam to tematu powrócić, w trakcie jednego z następnych, publicznych wystąpień.
środa, 11 czerwca 2008
Będzie Microsoft Technology Summit 2008 (Microsoft Technology Summit will take place in Warsaw, October 2008, and I will present there)

CodeCamp w Krakowie (Code Camp in Krakow, June 2008)

CodeCamp zawiera w sobie określoną formułę spotkań: (1) tworzony przez społeczność dla społeczności, (2) zawsze za darmo, (3) oparty na wiedzy społeczności, (4) bez ściemniania – sam kod, (5) należy do społeczności, (6) nigdy w godzinach pracy.
Miałem trochę obaw (by nie napisać dylematy) jak zostanie przyjęta moja prezentacja: „Świat zmienił się … Dylematy projektowania oprogramowania w 2008 roku”. Nie spełniała ona, drugiej połowy punktu (4) – sam kod (u mnie zero kodu).

Relacja Jakuba Binkowskiego, jak i wyniki ankiet, które otrzymałem od organizatorów pokazały, że przyjęta została bardzo dobrze. Nawet dość wymagającemu recenzentowi portalu IT w Krakowie - Michałowi Paluchowskiemu moje „dwa grzybki w jednym barszczu” przypadły do gustu, choć jak napisał w swojej recenzji ze spotkania „tematy niezwykle interesujące i każdy z osobna wypełniłby niezależną prezentację” – wolałby je zjeść osobno.
Super zostały przyjęte prezentacje Bartka Pampucha - „Rola developera w projekcie Agile”, Grzegorza Stoleckiego – „SQL Server 2008 Integration Services - coś na dobry sen dla łowców danych” i Chrisa Koeniga – „Reach End-Users With Next Generation Web Applications”.
Chciałbym pogratulować organizatorom z Szymonem Kobalczykiem na czele - zarówno doborowej grupy prelegentów jak i świetnie przygotowanej i przeprowadzonej imprezy. Oto cała dzielna ekipa: Marcin Celej, Piotr Dobrowolski, Marcin Galeza, Asia Grzywna, Jarek Karlik, Grzegorz Kolarz, Marta Król, Marta Kucybała, Michał Laskowski, Paweł Łukasik, Kamil Piekarz, Bartek Rzemek, Marcin Waluś. Brawo!