
To już ponad 2 tygodnie, jak 26 go lutego na podstawie wpisu Robbie Cluttona na oficjalnym
blogu spotkania (patrz niżej) wysłałem gratulacje do Szymona Wybrańskiego, Marka Wronowskiego i Michałów Tartanusa i Zygmunta – członków zespołu
InPUT z Politechniki Poznańskiej (i ich opiekuna dr Mikołaja Sobczaka) , laureatów polskiej edycji ImagineCup 2007, którzy w Imagine Cup Innovation Accelerator w Mountain View w Kalifornii okazali się najlepszym zespołem. To ważne wydarzenie, bo uczestniczyli w nim laureaci trzech pierwszych miejsc finału ImagineCup 2007 w Seulu w kategorii projektowanie oprogramowania.
„Nasze Orły” (to ostatnio bardzo popularne określenie w Polsce) pokonały najlepszych.
Gratulacje wysłałem do wiadomości całej polskiej ekipy, a była to ekipa numer 3 w Seulu. I nic. Zero reakcji. Nawet Microsoft Polska
dopiero 7-go marca, w trakcie
moich zimowych wakacji ogłosił tą radosną (czy tylko dla mnie?) wiadomość. Było minęło, nie warto do tego wracać?
NIE! Bo to
rewelacyjny zespół i
młodzi ludzie, którzy zajdą daleko …

Zespół InPUT z Politechniki Poznańskiej w wymienionym wyżej składzie miał bardzo dobre rozwiązanie w trackie polskiego Imagine Cup 2006. Zajęli drugie miejsce. Komisja sędziowska, której byłem członkiem wyżej oceniła inne, poznańskie rozwiązanie (przepadło, z winy studentów, a właściwie studenta – kapitana zespołu w trakcie światowego finału w New Delhi). Chwała, dla zespołu InPUT, że drugie miejsce wyzwoliło dodatkową mobilizację …
Ich kolejny projekt – Onespace (łatwe i wygodne współdzielenie aplikacji i plików, umożliwiające efektywną i sprawną współpracę zespołową) przekroczył granice studenckich, konkursowych projektów. Co prawda w Warszawie, w maju 2007 większość sędziów (
tym razem kierowałem jury) doceniła walory projektu, a decyzja nie była jednomyślna?…
W Seulu, nie oceniałem projektu Onespace. Sprawił to los, nie musiałem prosić o zmianę przydziału do panelu sędziowskiego (za to sędziowałem projekty zespołów
Tajlandii – 1-sze miejsce,
Korei – 2-gie miejsce,
Jamajki – 3-cie miejsce). Dobrze pamiętam, kiedy w przerwie przyszedł do mnie holenderski sędzia, by podzielić się refleksją „
macie genialnych, młodych ludzi”, „
ten projekt jest ponad innymi”, „
sędziowie z mojego panelu nie zrozumieli tego, co zobaczyli …”.
Zrozumieli (i docenili) przedstawiciele British Telecom (dwustopniowa selekcja). Dzięki temu „Orły z Poznania” wylądowały w Mountain View w Kalifornii i okazali się najlepszym zespołem.
Brawo
Szymon,
Marek,
Michały i
Mikołaj (brawo
panie doktorze – pewnie tak powinno to być zapisane)! Brawo
Karol Wituszyński, Academic Program Manager polskiego oddziału Microsoft!
Zasługą Karola, jest to, że polski Imagine Cup prezentuje ponad światowy poziom, że kraj „
Polska” budzi uznanie i respekt zarazem, a laureaci polskiego Imagine Cup (od 2007) zapraszani są do Redmond na spotkanie
z Billem Gatesem.
Tym razem również, świadomie nie tłumaczę tytułu postu. Za granicą dobrze wiedzą jak dobrzy są polscy informatycy, gorzej w kraju.